Ujawniono groźne powikłanie neurologiczne koronawirusa zwane „mgłą mózgową”. Ten nietypowy objaw jest zgłaszany przez pacjentów coraz częściej. Przejawia się on m.in. problemami z koncentracją, pamięcią czy trudnościami poznawczymi. Dziennik brytyjski opisał jeden z takich przypadków. Została nim Mirabai Nicholson-McKellar, która siedem miesięcy po przebytej chorobie wciąż nie doszła do siebie.
Kobieta zauważyła, że ma problemy z myśleniem. 36-latka w rozmowie z „The Guardian” powiedziała:
To całkowicie paraliżujące, nie jestem w stanie jasno myśleć. Codzienne czynności, takie jak zakupy czy sprzątanie, zaczęły stanowić ogromne wyzwanie. Mam problemy z koncentracją. Nie mogę pracować dłużej niż jedną do dwóch godzin dziennie, a samo wyjście z domu na zakupy to dla mnie wyczyn.
Dr Ross Paterson z Instytutu Queen Square wskazuje, że samo określenie „mgła mózgowa” nie zostało do tej pory zdefiniowane. –
To nie jest termin medyczny, tak to po prostu nazywają ludzie. Dokładne badania będą możliwe, gdy szczegółowo zbadamy same objawy i sprawdzimy, na ile są mierzalne. Póki co nikt tego jeszcze nie zrobił.