Początek pożaru
Pożar wybuchł w parku 9 września, ale na początku nikt nie spodziewał się tego, że osiągnie takie rozmiary, że zagrożone będzie nawet największe drzewo na świecie!
Z czasem jednak ogień zaczął się rozprzestrzeniać. Okazało się, że wbrew oczekiwaniom władz Parku oraz pracy strażaków, nie udało się nad nim zapanować i nie uległ on samodzielnemu wygaszeniu. Co gorsze, z dnia na dzień obejmuje on coraz większe obszary.
Szacuje się, że w chwili obecnej ogień znajduje się na obszarze około 4,5 tysiąca hektarów. Przypomnijmy, że obszar Parku Narodowego Kings Canyon w Kalifornii zamieszkują liczne zwierzęta, dla których ogień jest śmiertelną pułapką.