Ota Benga i jego klatka
Choć ówczesne władze zoo nie uważały, by robiły coś złego, to jednocześnie starały się zrobić wszystko, by młody mężczyzna wzbudzał jeszcze większe zainteresowanie.
Chętnie eksponowano jego spiłowane zęby i starano się, by wzbudzał wśród ludzi skrajne emocje. Miało to przynieść wystawie większy rozgłos, większą ilość zwiedzających.
Mężczyzna stąpał gołymi nogami po ziemi, pokrytej kośćmi. Miało to wzbudzić większą grozę wśród zwiedzających i sprawić, by pomyśleli, że Ota był kanibalem, czyli kimś, kto zjada inne osobniki własnego gatunku – w tym wypadku ludzi.