Zakwit sinic: co robić?
Przede wszystkim nie dotykać wody ani nawet do niej blisko nie podchodzić. W Bałtyku często pojawiają się zakwity gatunku Nodularia spumigena, który wydziela nodularynę. To związek z grupy silnych hepatotoksyn, który według niektórych badań może też wykazywać działanie rakotwórcze. Co więcej, przy brzegu nierzadko pojawiają się także gatunki typowo słodkowodne, np. z rodzaju Dolichospermum. Część z nich może produkować substancje toksyczne dla wątroby oraz układu nerwowego.
Na szczęście tylko niektóre sinice produkują trujące związki, ale nieuzbrojony w odpowiednie instrumenty i fachową wiedzę plażowicz nie jest w stanie rozróżnić groźnych gatunków i szczepów od nieszkodliwych. Kiedy więc widać wspomniane oznaki obecności sinic, wody nie należy nawet dotykać, ani nawet za bardzo się do niej zbliżać, a to ze względu na drobne krople, które w postaci aerozolu mogą unosić się w powietrze pod działaniem fal i wiatru.
Wędkarze powinni mieć na uwadze, że ryby mogą gromadzić toksyny sinic w swoim ciele, a miłośnicy bardziej ekstremalnych form kempingu, surwiwalu czy buszkraftu – że choć gotowanie wody sinice zabija, to często nie niszczy toksyn. Taka woda, nawet przegotowana, nie nadaje się więc do picia.