Sowica białolica (Ninox albifacies) to ptak, którego już dziś nie spotkamy w naturze. Była jednym z najbardziej charakterystycznych przedstawicieli rodziny puszczykowatych na Nowej Zelandii, ale niestety nie przetrwała zmian wprowadzonych przez człowieka. Choć wyginęła w XIX wieku, do dziś budzi ogromne zainteresowanie ornitologów, a jej dzieje są przestrogą, jak łatwo można doprowadzić do zaniku całego gatunku.
Wyjątkowy ptak z końca świata
Sowica białolica wyróżniała się jasnym obramowaniem wokół twarzy, które kontrastowało z ciemniejszym upierzeniem reszty ciała. Była średniej wielkości sową, a jej donośny, powtarzalny głos stał się tak charakterystyczny, że osadnicy szybko zaczęli na nią polować właśnie z powodu łatwości w jej namierzaniu. Ten szczególny wygląd i głos sprawiły, że ptak ten szybko znalazł miejsce w opisach pierwszych podróżników i badaczy.
Odkrycie i opis naukowy
Europejczycy po raz pierwszy zetknęli się z sowicą białolicą w latach 40. XIX wieku. Gatunek został opisany przez George’a Roberta Graya w 1844 roku, a jego okazy trafiły do brytyjskich muzeów. Początkowo nie było jasne, do jakiego rodzaju należy ten ptak – przez lata zmieniano jego klasyfikację, aż współczesne badania genetyczne potwierdziły jego bliskie pokrewieństwo z sowami z rodzaju Ninox.
Siedlisko i tryb życia

Sowica białolica zamieszkiwała całe terytorium Nowej Zelandii, zarówno Wyspę Północną, jak i Południową. Preferowała lasy, gęste zadrzewienia i obszary, które zapewniały jej schronienie w ciągu dnia. Jak większość sów, prowadziła nocny tryb życia, polując na drobne zwierzęta, owady oraz ptaki. Jej rola w ekosystemie była znacząca – regulowała populacje małych kręgowców, wspierając równowagę biologiczną.
Droga do wyginięcia
Los sowicy białolicej przypieczętowały trzy czynniki:
- intensywne polowania prowadzone przez Europejczyków, którzy cenili jej mięso i trofea,
- niszczenie siedlisk związane z karczowaniem lasów i rozwojem osadnictwa,
- wprowadzenie drapieżników, takich jak koty, łasice czy szczury, które niszczyły lęgi i zabijały dorosłe osobniki.
Już pod koniec XIX wieku gatunek uważano za rzadki, a wkrótce potem zniknął całkowicie.
Symbol utraconej przyrody
Dziś sowica białolica jest symbolem tego, jak szybko działalność człowieka może wpłynąć na losy całych gatunków. Jej historia przypomina o kruchości wyspiarskich ekosystemów i konieczności ich ochrony. Okazy przechowywane w muzeach, opisy dawnych podróżników i współczesne badania genetyczne to jedyne ślady po tym wyjątkowym ptaku.