Oleisty pożar
Czasem zdarza się, że zapomnimy o tym, że na patelni jest olej. W takiej sytuacji nierzadko dochodzi do jego podpalenie. Najgorszą, ale i najbardziej intuicyjną rzeczą, jaką robimy w takiej chwili, jest zalanie patelni wodą.
To nie pomoże nam uratować życia, a jedynie nam zaszkodzi! W takiej sytuacji najlepiej sięgnąć po coś, co odetnie dostęp tlenu do płonącego miejsca. Bez tlenu nie będzie płonął ogień, więc pożar wygaśnie. Świetnie sprawdzi się pokrywka bądź mokry ręcznik.
Zamiast nich możemy również zasypać pożar sodą. Jest to znacznie bardziej skomplikowany sposób, ale warto wiedzieć, że i on cieszy się wysoką skutecznością w takiej sytuacji.