w , ,

Marihuana źle wpływa na kilka pokoleń

Liść marihuany na ciemnym tle.

Przez lata ostrzegano, że marihuana może obniżać męską płodność, głównie poprzez zmniejszenie liczby plemników. Ale najnowsze badania pokazują, że problem sięga znacznie głębiej – i może nie kończyć się na jednym pokoleniu.

Naukowcy alarmują: regularne sięganie po marihuanę może wpływać nie tylko na płodność współczesnych mężczyzn, ale także ich przyszłych dzieci i wnuków. Zmiany w materiale genetycznym mogą prowadzić do długofalowych konsekwencji, które odbiją się echem w kolejnych pokoleniach. W czasach, gdy coraz więcej par zmaga się z trudnościami w powiększeniu rodziny, te odkrycia rzucają nowe światło na cenę, jaką może mieć pozornie niewinny nawyk.

Niepłodność – choroba XXI wieku

Marihuana.
unsplash.com

Zgodnie z informacjami pochodzącymi od Światowej Organizacji Zdrowia poważne problemy z powiększeniem rodziny ma od 10-12% populacji. Mowa tutaj o krajach, które są uznawane za najbardziej rozwinięte.

To oznacza, że dostęp do medycyny i nowoczesnych metod leczenia niepłodności nie jest w tych krajach problem. Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii zwraca uwagę na to, że w naszym kraju problem ma znacznie szerszą skalę.

Szacuje się, że trudności z założeniem rodziny może mieć nawet 1,5 miliona par! Taka liczba stanowi aż 1/5 społeczeństwa w okresie reprodukcyjnym, czyli w wieku, gdzie biologicznie posiadanie potomstwa nie jest problemem. W odniesieniu do tych statystyk ostrzeżenia naukowców nabierają nowego znaczenia.

Marihuana a płodność – brak badań laboratoryjnych

Praca kobiety w laboratorium.
unsplash.com

Ostateczne ocenienie wpływu marihuany na płodność było dotychczas niemożliwe ze względu na brak badań laboratoryjnych w tym zakresie. Postawione dotychczas tezy opierały się jedynie na badaniach ankietowych.

Respondentów pytano o palenie marihuany, nie sprawdzano jednak, jak fizycznie ten proces wpływał na ich organizm. W związku z tym możliwe było jedynie szacowanie tego, że marihuana nie wpływa pozytywnie na męskie plemniki.

Tym razem naukowcy postanowili jednak pójść o krok dalej i przeprowadzić badania laboratoryjne na myszach. Te miały ostatecznie pokazać korelację pomiędzy ilością plemników a sięganiem po miękki narkotyk.

Przebieg badań

Dym pochodzący z waporyzacji.
unsplash.com

Aby badanie było jak najbardziej rzetelne, myszom zaaplikowano susz w formie waporyzowanej. To oznacza, że nie palono go w tradycyjny sposób. Zamiast tego podgrzano zioła, by substancje aktywne mogły z nich odparować.

Zdecydowano się na taką metodę, ponieważ coraz częściej to właśnie w ten sposób aplikowana jest marihuana. Choć niektórzy wciąż decydują się na tradycyjną formę, w której zioło się po prostu spala, to nowa metoda zyskuje wielu zwolenników i wypiera tę pierwotną.

Następnie 30 gryzoni podzielono na dwie równe grupy. Jednej z nich aplikowano susz za pomocą waporyzacji 3 razy dziennie przez 10 dni – jest to ilość, jaka odpowiada ilości przyjmowanej przez ludzi, którzy regularnie sięgają po zioło. Następnie sprawdzono, jak wpływa to na płodność mysz.

Napisane przez Redakcja Sztosowe

Redakcja portalu zdrowotnego, skupia się na dostarczaniu rzetelnych i aktualnych informacji dotyczących szeroko pojętego zdrowia. Zespół tworzą pasjonaci i specjaliści z różnych dziedzin medycyny, dietetyki oraz psychologii, którzy łączą wiedzę naukową z praktycznymi poradami, aby wspierać czytelników w dążeniu do lepszego samopoczucia i zdrowego stylu życia. Dzięki zaangażowaniu w promowanie zdrowia publicznego i prewencji chorób, portal stał się cenionym źródłem inspiracji dla osób szukających sprawdzonych sposobów na poprawę jakości życia.