Na niezadrukowanej stronie księgi Epistolae familiares pochodządzej z XV wieku polski uczony znalazł list, który miał zostać napisany przez kalifa i być skierowany do papieża.
Z treści, jaka jest w nim zawarta wprost wynika, że mimo prowadzonych wojen religijnych, wysoko postawieni przedstawiciele religijni mogli zawierać między sobą skuteczne i trwałe sojusze dyplomatyczne. Możliwe było także wystosowanie osobistej prośby.
Właśnie taka została zawarta we wspomnianym liście. Jego autor zwraca uwagę na to, że gdyby jego prośba została spełniona, to spojrzenie muzułmanów na chrześcijan mogłoby ulec całkowitej zmianie. To oznacza, że historia mogła mieć zupełnie inny bieg!

Gdzie znajdował się list
Co ciekawe pismo odnaleziono w zbiorze, który zawierał łącznie aż 433 podobne dzieła. Jednak żadne z nich nie znajdowało się na niezadrukowanej karcie, jak słowa skierowane od kalifa do papieża!
Nadawcą był sułtan Babilonu, a jego słowa miały być skierowane do papieża Innocentego VIII. Bardzo ciekawym wątkiem jest także to, kto dokonał odkrycia listu, ponieważ był to Polak!
Konkretnie profesor Piotr Trafiłowski, który na co dzień pracuje w Katedrze Informatologi Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologi Uniwersytetu Warszawskiego.

Treść tajemniczego pisma
Świat islamu i chrześcijaństwa wydaje się być mocno antagonistyczny. Wiara jednych mocno wyklucza się z wiarą drugich. Pomiędzy dwoma środowiskami właściwie od zawsze toczą się spory – o Jerozolimę, o ilość wyznawców, o relikwie.
Uważano nawet, że przypadki współpracy właściwie się nie zdarzały bądź były symboliczne. Odkryty list pokazuje jednak, że wysoko postawieni przedstawiciele religijni mogli zawierać ze sobą sojusze – nawet w tych pozornie drobnych sprawach.
W liście Abdalazis prosi Innocentego, by ten wykorzystał swój autorytet wśród władców państw chrześcijańskich i przekonał ich do uwolnienia syna Mehmeda, zmarłego sułtana.

Logiczna argumentacja
Sułtan nie powołuje się w liście jedynie na władzę, jaką ma papież. Odnosi się także do jego honoru oraz autorytetu. Wskazuje, że jako muzułmański władca sprawuje piecze nad takimi miejscami, jak Jerozolima, góra Synaj czy samo Betlejem.
W każdym z tych miejsce zapewnia pielgrzymom bezpieczeństwo – także tym, którzy wyznają chrześcijaństwo. W związku z tym oczekuje więc przysługi w zamian za to, co sam robi.
Z treści listu wynika, że kalif sugeruje, jakoby uwolnienie Dżema miało na zawsze zmienić stosunki między islamistami a chrześcijanami – zmazać chrześcijańską hańbę i w jej miejsce zapewnić muzułmańską przychylność.

Skąd wynikała prośba sułtana
Warto znać kontekst historyczny, w którym powstało pismo. Otóż w 1453 roku wojska Imperium Osmańskiego zdobyły Konstantynopol, co jest uznawane za ostateczny upadek Cesarstwa wschodniorzymskiego.
Wówczas władzę wśród Turków sprawował Mahmed Zdobywca, który zmarł w 1481 roku, nie wskazując jednocześnie, kto ma być następcą tronu. Miał bowiem dwóch synów – Dżema oraz Bajezida. Gdy ich ojciec dokonał żywota, młodzi mężczyźni postanowili zawalczyć o koronę.
Dżem poniósł porażkę, co oznaczało, że musi uciekać. Zbiegł więc do Kairu, gdzie objął go opieką mamelucki sułtan Qaytbaya.

Nieustanna ucieczka
Sułtan nie chciał jednak udzieli mężczyźnie pomocy militarnej i finansowej, by ten mógł ponownie zawalczyć z bratem o koronę. Jeszcze przed powstaniem listu Dżem opuścił sułtana Qaytbaya i udał się na Rodos.
Tam liczył na opiekę ze strony wielkiego mistrza joannitów. Ten postanowił go jednak wydać bratu, który to uwięził go na Rodos, a następnie przetransportował do Francji. W 1489 roku Dżem udał się do Rzymu, gdzie władzę sprawował Innocenty VIII.
Miało to miejsce już po tym, jak pismo trafiło do rąk papieża. Był to burzliwy okres w dziejach historii, kiedy toczyło się wiele konfliktów – również pomiędzy wojskami osmańskimi a Qaytbayem, który nigdy nie wybaczył sobie, że pozwolił odejść cennemu strategicznie Dżemowi.

Oryginał czy tłumaczenie
Z dokładnych badań wynika, że wspomniany list wysłano w 1487 roku, ale ten odkryty przez Polaka nie jest oryginałem a jedynie kopią! Dodatkowo naukowcy zwracają uwagę na liczne błędy, jakie popełnił tłumacz.
Okazuje się, że między innymi pomylił sułtana Babilonu z kalifem Kairu! Wiemy jednak, że jest to faktycznie pierwszy raz w historii, gdy muzułmański przywódca zwraca się bezpośrednio do przywódcy chrześcijan, czyli papieża.
Nie znamy także okoliczności, w jakich list trafił do wspomnianego tomiku, ale wiemy na pewno, że w samej bibliotece uniwersytetu w Glasgow owy tomik podarowano w 1778 roku.

Stawka za życie
Sułtan Qaytbay trzy lata po tym, jak papież Innocenty otrzymał list od Kalifa, postanowił przekonać go, by jednak jemu wydał Dżema. Oferował papieżowi nawet 40 tysięcy dukatów oraz oddanie Jerozolimy chrześcijanom!
Podnosił także, że może zwrócić papieżowi Konstantynopol i zaprzestać żądania danin za odwiedzanie Ziemi Świętej przez chrześcijan. Miał tylko jeden warunek: Dżem musi wrócić i pozbawić brata korony.
Zabiegi dyplomatyczne i próby przekupstwa ze strony sułtana nie przyniosły jednak skutku i w 1489 roku Dżem zmarł w Italii. Wszelkie oferty skierowane do Innocentego VIII wygasły.

Dlaczego list jest tak ważny
Mogłoby się wydawać, że wspomniany list jest jedynie jednym z licznych dokumentów, do których mamy dostęp. Prawda jest jednak taka, że to pierwszy i jedyny tego rodzaju znany nam dokument!
Pokazuje, jak islamscy przywódcy próbowali w dyplomatyczny sposób, za pomocą wszystkich dostępnych im środków, uwolnić Dżema. Polak, który odkrył list zwraca uwagę także na to, że cała sprawa była dla Europejczyków bardzo interesująca.
Fakt, że pismo tłumaczono i kopiowano wskazuje na to, że sprawa dyplomatycznej próby rozwiązania sporu była interesująca, czytano o niej w różnych kręgach i dyskutowano. List, gdyby został pozytywnie rozpatrzony, faktycznie mógłby zmienić relacje islamsko-chrześcijańskie.