w

Lubisz dreszczyk emocji? Zobacz, co dzieje się z Twoim mózgiem, gdy ryzykujesz

Lubisz dreszczyk emocji? Zobacz, co dzieje się z Twoim mózgiem, gdy ryzykujesz

Czujesz czasem, jak serce zaczyna bić mocniej, choć wcale nie biegniesz sprintu? Ten moment, gdy stawka jest wysoka – czy to zakład ze znajomym, los na loterii – potrafi wywołać gęsią skórkę i przyspieszyć puls. Dreszczyk emocji to coś, co wielu z nas uwielbia. Ale dlaczego tak nas ciągnie do ryzyka?

W internecie nie brakuje porad i opinii na ten temat – jak choćby recenzja Bizzo Casino Polska opisująca, jak wygląda rozrywka hazardowa bez wychodzenia z domu. Zanim jednak klikniesz „zagraj”, warto zrozumieć, co dzieje się w naszej głowie, gdy oddajemy się takiej rozrywce.

Adrenalina i dopamina – chemia ekscytacji

Dreszcz emocji nie bierze się znikąd – odpowiada za niego chemia naszego mózgu. Gdy robimy coś ekscytującego lub nieprzewidywalnego, organizm zalewa nas koktajlem hormonów i neuroprzekaźników. Pierwsze skrzypce gra adrenalina, stara dobra znajoma z czasów, gdy człowiek musiał uciekać przed drapieżnikiem. To ona przyspiesza tętno, podnosi ciśnienie i sprawia, że czujemy się pobudzeni i gotowi do działania.

Jest jeszcze dopamina, czyli hormon szczęścia i nagrody. Kiedy ryzykujemy – choćby kupując los na loterii albo kręcąc wirtualną ruletką – nasz mózg już na etapie oczekiwania na wynik zaczyna uwalniać dopaminę. To dlatego samo oczekiwanie na wygraną potrafi być przyjemne. 

Od zdrapki do kasyna – po co nam ryzyko na co dzień?

W życiu codziennym podejmujemy małe ryzyko częściej, niż nam się wydaje. Kupowanie zdrapki w kiosku „bo a nuż się poszczęści” albo zagadanie do nieznajomej osoby – to wszystko drobne hazardy dnia codziennego. Ryzykujemy, bo liczymy na pozytywny rezultat: wygraną, zmianę na lepsze albo po prostu dobrą zabawę.

Co ciekawe, umiarkowane ryzyko bywa nam potrzebne jak sól do zupy. Kontrolowany dreszczyk emocji może nawet korzystnie wpływać na nasz nastrój – pozwala rozładować stres, oderwać się od rutyny i poczuć, że żyjemy pełnią życia. Dlatego niektórzy wybierają skoki spadochronowe, inni oglądają horrory, a jeszcze inni grają w pokera czy automaty online. Nie ma jednego przepisu na emocje – ważne, żeby znaleźć taki sposób, który daje frajdę, a jednocześnie nie rujnuje zdrowia ani portfela.

Jak bawić się odpowiedzialnie i z głową

Nie ma nic złego w szukaniu adrenaliny, o ile pamiętamy o zdrowym rozsądku. Każda ryzykowna rozrywka powinna być dawkowana z umiarem. Oto kilka zasad, które warto mieć z tyłu głowy, żeby zabawa nie wymknęła się spod kontroli:

  • Ustal własne limity. Niezależnie, czy chodzi o pieniądze wydane na grę, czy czas poświęcony na zabawę – wyznacz sobie granicę i się jej trzymaj. Dzięki temu euforia nie przerodzi się w przykre konsekwencje.
  • Nie ryzykuj, gdy jesteś w dołku. Kiepska kondycja psychiczna, zmęczenie czy stres to fatalni doradcy. W takich momentach łatwo o pochopne decyzje – lepiej wtedy odpuścić sobie emocjonujące gry i wrócić do nich, gdy będziesz w lepszym nastroju.
  • Pamiętaj, że to zabawa, nie sposób na życie. Nieważne, czy skaczesz ze spadochronem, czy obstawiasz liczby – traktuj to przede wszystkim jako rozrywkę, a nie metodę na zarobek czy sens istnienia. Zachowaj zdrowy dystans, a emocje będą słodką przyprawą życia, nie jego celem samym w sobie.

Emocje pod kontrolą – klucz do frajdy

Adrenalina jest świetna, ale w nadmiarze może zaszkodzić. Nikt nie zjada kilograma cukru naraz – podobnie ciągłe życie na wysokich obrotach męczy ciało i umysł. Odrobina ryzyka dodaje życiu smaku (nie bez powodu mówimy „no risk, no fun”), jednak ważne, by dreszczyk emocji był świadomym wyborem, a nie niekontrolowanym nałogiem.

Jeśli więc lubisz od czasu do czasu poczuć, jak puls przyspiesza – śmiało sięgnij po swoją ulubioną dawkę adrenaliny. Niezależnie, czy będzie to emocjonująca gra online, czy przejażdżka na rollercoasterze, korzystaj z życia. W końcu jest zbyt krótkie, by rezygnować z takich przyjemności – oczywiście wszystko z umiarem i rozsądkiem!

Napisane przez Anna Kocur