
Domalowywanie żył dla urody
Dzisiaj wiele kobiet dla urody rusza na solarium bądź spędza godziny na leżaku, by złapać nieco opalenizny. Dzisiaj to właśnie ona jest utożsamiana z atrakcyjnym ciałem i zdrowym wyglądem. Kiedyś było wręcz przeciwnie.
Do lat 20-tych XX wieku znacznie atrakcyjniejsza od opalenizny była bladość. Ceniono ją na tyle, że robiono wszystko, by kolor kolor skóry się nie zmieniał. Alabastrowe, blade ciało było wyznacznikiem pozycji społecznej. Im jaśniejsza cera, tym wyższa klasa.
Wiele kobiet starało się za wszelką cenę podkreślić swoją bladość. Robiły to między innymi za pomocą farbek akrylowych! Domalowywały sobie niż żyły tam, gdzie te nie były wyraźne. Oczywiście wszystko w imię piękna!