Nasze uszy nie lubią bezprzewodowych słuchawek! Choć my sami je pokochaliśmy za to, jaką niosą wygodę, to nie są one korzystne dla naszego słuchu. Fakt, że nie widzimy już plączącego się kabla sprawia, że częściej słuchamy muzyki na słuchawkach.
Średnio możemy spędzić w ten sposób nawet kilka godzin każdego dnia! Część osób wkłada do ucha tylko jedną słuchawkę, dzieląc się drugim z bliską osobą. Nierzadko słuchawki zostają w uszach mimo, że nie słuchamy już muzyki.
To po prostu kwestia wygody i przyzwyczajenia. Niektórzy również zasypiają wsłuchując się w dźwięk muzyki czy ulubionego audiobooka. To wszystko szkodzi naszym uszom! Nie chodzi tylko o sam dźwięk, ale również to, że ciągle zatykamy ucho!

Nie chodzi jedynie o słuch
Z pewnością zdarzyło Ci się kiedyś usłyszeć, że korzystanie z słuchawek sprawi, że pogorszysz sobie słuch. Okazuje się, że nie są to jedynie groźby kierowane od dziadków czy rodziców do dzieci. Potwierdzają to także badania.
Jednak problem z słuchawkami ma znacznie szerszy kontekst. Kiedy korzystamy z słuchawek dousznych, nasze uszy nie mają zapewnionej odpowiedniej higieny.
Dr Charlotte Phelps i prof. Christian Moro zdecydowali się na to, że przestrzegą nas przed tym, jakie mogą być konsekwencje korzystania z słuchawek dousznych. Jest to swego rodzaju novum w medycynie, o którym dotychczas nie mówiono.

Słuchawki są jak aparaty słuchowe
Eksperci z dziedziny medycyny podkreślają, że aktualnie nie mamy jeszcze badań, które wprost mówiłyby o tym, że słuchawki douszne są szkodliwe dla higieny uszy. Podkreślają jednak, że ich działanie jest podobne do działania aparatów słuchowych.
Aby te nam pomagały, słuchawka musi zostać wprowadzona do ucha. To rozwiązanie towarzyszy nam już dziesiątki lat. Pojawiły się także badania, które pokazują, że aparaty słuchowe sprawiają, że nasze uszy produkują zbyt małą ilość woskowiny.
To poważny problem, ponieważ funkcją woskowiny jest ochrona naszego narządu słuchu przed kurzem, bakteriami i innymi zanieczyszczeniami, które mogą wywierać szkodliwy wpływ na kondycję słuchu!

Woskowina jest dla nas ważna
Eksperci podkreślają, że bez odpowiedniej ilości woskowiny nasze uszy nie są w stanie prawidłowo funkcjonować! Choć wielu z nas natrętnie oczyszcza małżowinę, to pamiętajmy, że wosk pozytywnie wpływa na nasze zdrowie!
Stanowi tarczę ochronną przed zewnętrznymi zagrożeniami, do których nie należą jedynie roztocza czy bakterie, ale także owady, które mogłyby dostać się do naszych uszu i narobić szkód w organizmie.
Choć temat woskowiny jest raczej rzadko poruszany, to warto zdawać sobie sprawę z tego, że jej potrzebujemy i nie jesteśmy w stanie prawidłowo bez niej funkcjonować. Nasze meszki włosowe powinny ją produkować w odpowiednich ilościach, ponieważ w tym wypadku mniej absolutnie nie oznacza lepiej!

Czy korzystanie z słuchawek to problem
Dr Phelps i prof. Moro uważają, że sporadyczne korzystanie z takich urządzeń, jak słuchawki nie jest problemem. Kłopoty pojawiają się jednak wtedy, gdy takie działanie staje się naszą rutyną.
Eksperci zwracają uwagę również na to, że uszy każdego z nas są nieco inne. O ile dla jednych noszenie słuchawek nie będzie problemem, to dla innych może się wiązać z rozwojem poważnej infekcji.
Wszystko przez to, że proces samooczyszczania się naszych uszu zostanie poważnie zaburzony. Jeśli więc jesteś podatny na infekcje ucha, powinieneś przemyśleć korzystanie z słuchawek.

Jakie problemy są najczęstsze
Naukowcy zwrócili uwagę na to, że istnieje szereg chorób, które są najczęściej powodowane przez zaburzenie produkcji woskowiny w uchu. Należą do nich głównie zakażenia bakteryjne oraz grzybicze.
To jednak nie koniec. Używając słuchawek czy aparatów słuchowych znacznie częściej narażamy się także na zapalenia ucha, które w skrajnych przypadkach mogą prowadzić nawet do całkowitej utraty słuchu!
Nasze uszy są narażone na wilgoć, ponieważ słuchawki blokują dostęp powietrza do kanału słuchowego. Przez to stają się doskonałym środowiskiem życia dla bakterii i grzybów. Do takich sytuacji dochodzi szczególnie wtedy, gdy dodatkowo nie dbamy o czystość słuchawek.

Nadprodukcja woskowiny
Dr Phelps i prof. Moro zwracają również uwagę na to, że w niektórych przypadkach zaburzenie naturalnego przepływu woskowiny może prowadzić do jej nadprodukcji.
To z kolei wiąże się z powstawaniem czopów woskowiny, które są trudne do usunięcia i powoduję szereg nieprzyjemnych objawów takich, jak bóle głowy, mdłości czy przejściowe problemy ze słuchem. Bardzo często w takich sytuacjach, aby oczyścić uszy, trzeba udać się do gabinetu laryngologicznego.
Lekarze uważają również, że stan permanentnej, nawracającej nadprodukcji woskowiny może prowadzić do częściowego niedosłuchu i z biegiem lat spowodować trwałe uszkodzenia w funkcjonowaniu tego zmysłu.

Alternatywne rozwiązanie
Zdaniem naukowców, nie musimy całkowicie rezygnować z słuchania muzyki w miejscach publicznych czy we własnym łóżku, kiedy nasz partner śpi. Możemy jednak sięgnąć po alternatywne rozwiązania, które nieco oszczędzą nasze uszy.
Jednym z nich są chociażby słuchawki nauszne. Owszem, korzystanie z nich na dłuższą metę i bardzo głośne słuchanie muzyki również jest niebezpieczne, ale przynajmniej częściowo umożliwia naszym uszom oddychanie.
Jeśli jednak zdecydujemy się w dalszym ciągu korzystać z słuchawek dousznych, to pamiętajmy, by robić sobie przerwy od trzymania ich w uchu, nie słuchać muzyki najgłośniej jak to możliwe i regularnie dezynfekować powierzchnię słuchawek.

Nie wkładaj nic do ucha
Naukowcy zauważają, że od lat apeluje się, by do uszu nie wkładać absolutnie nic – ani patyczków do uszu, ani słuchawek, ani świec, które teoretycznie mają oczyszczać nasz przewód słuchowy.
Każda z tych rzeczy jest w jakimś stopniu zabiegiem marketingowym korporacji, której zależy na zysku, a nie na zdrowiu naszych uszu i dobrym słuchu przez lata. Jeśli chcesz dbać o uszy, to pozwól im na samodzielne oczyszczanie!
Jeśli korzystamy z słuchawek, to przed każdym włożeniem ich do uszu, dezynfekujmy je za pomocą nawilżanych chusteczek antybakteryjnych. To nie uszkodzi sprzętu, a chociaż częściowo zagwarantuje nam uniknięcie infekcji.