Kiedy myślimy o wymarłych gatunkach wiele osób ma przed oczami dinozaury czy mamuty. Jednak w rzeczywistości wiele gatunków, jeśli chodzi o zwierzęta które wyginęły, wymarło na przełomie ostatnich dziesięcioleci!
Z badań, opublikowanych przez World Wildlife Found w 2018 roku wynika, że w ciągu ostatnich 50 lat wyginęło 60% zwierząt, które żyły dziko (źródło). Jeszcze bardziej przerażające jest to, że liczby wymierających gatunków z roku na rok stają się coraz większe a statystyki są nieubłagane – wkrótce może się okazać, że zwierzęta, które dzisiaj widujemy w zoo będzie można spotkać jedynie tam – o ile tam również nie wymrą!
Przyczyn, dla których sytuacja zwierząt, żyjących na wolności się pogarsza jest wiele. Jednym z nich jest z pewnością człowiek i jego działalność – mimo, że tworzymy listy gatunków chronionych, to kłusownictwo wciąż ma się dobrze.
Dodatkowo, przyczyniamy się do zmian klimatycznych oraz niszczenia naturalnych siedlisk zwierząt. Warto zapoznać się z poniższą listą, bo za rok może się okazać, że nowa jest o wiele dłuższa i pamiętać, że warto działać na rzecz poprawy sytuacji zwierząt.

1. Tarpan, czyli przodek konia
Tarpan, to gatunek dzikiego konia, który żył w europejskich lasach. Powszechnie jest uznawany za przodka konia domowego, który obecnie jest wykorzystywany do jazdy rekreacyjnej. Zwierzęta które wyginęły nie osiągały zbyt dużego wzrostu – mierzyły zaledwie 130 centymetrów. Jeśli chodzi o umaszczenie, to Tarpany były ciemnoszarej, mysiej barwy. Charakterystyczna dla nich była ciemna pręga, która przebiegała wzdłuż ich kręgosłupa oraz pręgowane nogi.
Co ciekawe, Tarpany występowały również w Polsce, na obszarze Puszczy Białowieskiej. Szacuje się, że ostatnie osobniki żyły w tym miejscu do 1780 roku. Z kolei na Ukrainie pojedyncze osobniki były widziane jeszcze 100 lat później. Za główną przyczynę wyginięcia Tarpanów uznaje się działalność człowieka. Zwierzęta padały częstym łupem ludzi, którzy wykorzystywali je, jako cyrkowe atrakcje dla dzieci.

2. Dront Dodo, czyli niezwykły ptak
Ten wymarły gatunek dużego ptaka występował niegdyś na Mauritiusie. Najprawdopodobniej do zabicia ostatnich przedstawicieli gatunku doszło w II połowie XVII wieku.
Nie mamy pełnych informacji, co do tego, jak wyglądały te zwierzęta które wyginęły. Naukowcy wciąż się sprzeczają, co do szczegółów. Z opisów ptaka, wykonanych przez Heyndricka Jolincka wynika, że najpewniej ptak osiągał wagę pomiędzy 8-10 kilogramów po wypatroszeniu.
Podobnie uważają naukowcy, zajmujący się badaniem tego gatunku. Jeśli więc zestawimy to z potencjalną wagą narządów wewnętrznych Dodo, to okaże się, że jego waga oscylowała w granicach 14 kilogramów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że waga ptaka zmieniała się wraz z upływem pór roku.
Długość ciała Dodo wynosiła około 70 centymetrów a jego ubarwienie mogło być szare, brązowe czy czarne. Do wyginięcia niezwykłego ptaka również przyczynili się ludzie, organizujący wyprawy eksploatacyjne na Mauritius.
3. Gołąb wędrowny – niegdyś najliczniejszy gatunek ptaka na Ziemi
Gołąb wędrowny zamieszkiwał tereny Ameryki Północnej. Naukowcy uważają, że był jednym z najbardziej licznych gatunków ptaka, który kiedykolwiek latał po ziemskich przestworzach.
Zwierzęta które wyginęły nigdy nie były więc pojedynczymi osobnikami – z biegiem lat doprowadzili do tego ludzie albo środowisko ich życia. Gołąb wędrowny pierwotnie został opisany przez Karola Linneusza – miało to miejsce w roku 1766. Ciało gołębia miało mnie więcej 40 centymetrów długości.
Jeśli zaś chodzi o o skrzydła, to osiągały maksymalną długość 215 milimetrów. Z kolei ogon ptaka osiągał około 210 milimetrów. Umaszczenie ptaka nie było jednolite – jego skrzydła miały szaroniebieską barwę i posiadały czarne pasy na zgięciach skrzydeł. Z kolei gardło ptaka było zdobione opalizacją różowej barwy.
Przyczyn wyginięcia ptaka było kilka, ale częściowo winny jest temu człowiek. Kiedy doszło do wycinki lasów Gołąb wędrowny utracił naturalne źródło pożywienia a dodatkowo odbywały się polowania na niego. Populację znacznie zmniejszył również rzekomy pomór.

4. Tur z rodziny wołowatych
Tur jest uważany za bezpośredniego przodka wielu gatunków bydła hodowlanego. Wyglądem przypomina takie gatunki bydła domowego, jak węgierskie siwe bydło stepowe czy też bydło piemonckie. Długość tułowia u samców wynosiła około trzech metrów wraz z głową. Co ciekawe, samice tych zwierząt które wymarły były aż czterokrotnie mniejsze niż samce! Nie jest to jednak jedyna różnica pomiędzy płciami, występująca u zwierząt tej rasy.
Tury różniły się również pod względem ubarwienia. Samce były ciemnego, czarnego koloru a samice miały umaszczenie rdzawobrunatne. Charakterystyczne dla turów i przerażające, jeśli chodzi o wygląd były ich rogi. Ich budowa mogła budzić grozę – najpierw rosły na bok, następnie do góry po to, by ostatecznie skierować koniec rogów do przodu. Uważa się, że przyczyną wymarcia gatunku był naturalnie postępujący rozwój rolnictwa. Ostatnie tury były widziane pod koniec XV wieku w Bawarii.

5. Sowica Białolica, czyli gatunek sowy z Nowej Zelandii
Sowica Białolica pochodzi z rodziny puszczykowatych i była jednym, z zaledwie dwóch, gatunków sów, które zamieszkiwały tereny Nowej Zelandii. Co ciekawe, odkrycia jej gatunku dokonali Europejczycy podczas eksploatacji Nowej Zelandii w 1840 roku. Niestety, nie minęło zbyt wiele czasu i Sowa Białolica stała się popularnym gatunkiem łownym, na który polowało wielu myśliwych, chcących zdobyć egzotyczny łup na nowoodkrytej ziemi.
Zwierzęta które wyginęły charakteryzowały się tym, że ich umaszczenie składało się z kolorowych prążków. Jedne z nich były żółto-brązowe a inne brązowe. Nazwa gatunku wywodziła się od białych pasów, pokrywających łopatki i kark oraz białych piór, znajdujących się na wierzchniej warstwie skrzydeł.
Długość zwierzęcia wraz z ogonem wynosiła około 40 centymetrów zaś skrzydła miały maksymalną rozpiętość około 70 centymetrów. Samce były mniejsze niż samice, co może zaskakiwać, jeśli weźmiemy pod uwagę pozostałe gatunki, żyjące na naszej planecie. Przyczyną wyginięcia Sowicy Białolicej były liczne polowania na gatunek.
6. Antylopowiec modry – wymarły ssak afrykański
Antylopowce modre były ssakami z rodziny wołowatych, zamieszkującymi tereny Afryki Południowej. Szacuje się, że ostatnie osobniki występowały tam jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku.
Wysokość ssaków w kłębie wynosiła najpewniej około 120 centymetrów. Imponująca była również długość rogów, które wzdłuż krzywizn osiągały długość ponad 0,5 metra! Te zwierzęta które wyginęły mogły prezentować się naprawdę groźnie na pierwszy rzut oka i odstraszać niektórych z potencjalnych wrogów.
Ubarwienie zwierzęcia było niebiesko-szare, ale warto zaznaczyć, że umaszczenie brzucha było znacznie jaśniejsze, wpadało w biel. Z prowadzonych badań wynika, że antylopowce żywiły się niskimi trawami, których ogromna ilość pojawiała się w trakcie pory deszczowej. Z tego powodu, to właśnie na nią przypada okres rozrodczy u tych zwierząt.
Co ciekawe, antylopowce to zwierzęta które wyginęły nie przez działalność człowieka! Kiedy zostały spotkane przez ludzi ich gatunek nie był już zbyt liczny. Do ich wyginięcia przyczyniła się zmiana poziomu mórz.
7. Barasinga Tajska – zwierzę o imponującym porożu
Ten ssak często nazywany jest również mianem jelenia Schomburgka, ponieważ pochodzi z gatunku jeleniowatych. Nazwa gatunku nawiązuje również do brytyjskiego konsula, urzędującego niegdyś w Bangkoku.
Po raz pierwszy takiego określenia wobec zwierzęcia użyto w 1863 roku. Zwierzę wyglądem było podobne do znanych nam jeleni czy saren, ale znacznie różniło się od nich obszarem występowania i sposobem życia.
Te zwierzęta które wyginęły zamieszkiwały tereny Tajlandii, Chin oraz Laosu – choć tylko pierwszy kraj został potwierdzony naukowo, jako miejsce ich występowania.
Najprawdopodobniej w Chinach i Laosie również była widywana. Zamieszkiwały tereny wokół wód. Zwierzę wyginęło stosunkowo niedawno, bo w 1932 roku. Przyczyną wyginięcia gatunku stało się działanie kłusowników, którzy masowo polowali na te bezbronne zwierzęta.

8. Nosorożec włochaty, czyli przodek naszego nosorożca
Te zwierzęta które wyginęły są spokrewnione z nosorożcem sumatrzańskim. Nosorożce włochate żyły najpewniej około 5000 lat temu na terenach Eurazji. Ich rozmiar budzi ogromny podziw. Miały około 2 metrów wysokości, 5 metrów długości a ich waga wynosiła ponad 3 tony! To kolos, którego z pewnością nie chcielibyśmy spotkać na swojej drodze! Imponująca była także długość rogu zwierzęcia, która wynosiła około metra.
Owy róg był przez Nosorożca włochatego wykorzystywany do dwóch, dość skrajnych, czynności – po pierwsze pełnił funkcję obronną a po drugie miał na celu wabić samice. Ciało zwierzęcia było przystosowane do chłodnych warunków, w których żył – miał grubą i gęstą sierść w rudo-brązowym umaszczeniu. Jeśli chodzi o jego wymagania żywieniowe to były to przede wszystkim rośliny: porosty, trawy i turzyce.

9. Wilkowór tasmański – niezwykły torbacz
Kiedy rozmawiamy o torbaczach większości z nas przyjdą na myśl kangury. Nie są to jednak jedyne torbacze, żyjące kiedykolwiek na Ziemi! Wilkowór tasmański, to wymarły gatunek ssaka, który był jednocześnie torbaczem i drapieżcą.
Początkowo miejscem życia Wilkowora była Australia i Nowa Zelandia, ale wkrótce na skutek działań człowieka został on wyparty do Tasmanii. To właśnie tam wyginął, a doszło do tego w XX wieku.
Te zwierzęta które wyginęły miały około 100 centymetrów długości tułowia oraz ogon o długości 50 centymetrów. Jeśli chodzi o ubarwienie, to było ono płowe wraz z poprzecznymi pręgami. Co ciekawe, wilk ten polował na kangury!
Niestety, Europejczycy, przybywający do Tasmanii uznali, że Wilkowór jest szkodliwym gatunkiem i rozpoczęli wyniszczanie gatunku. Ostatniego osobnika widziano w 1932 roku. Fakt, że zwierzę wyginęło stosunkowo niedawno daje naukowcom nadzieję na to, ze uda się je sklonować – póki co próby okazują się nie być skuteczne.

10. Alka Olbrzymia – ptak, który lubił chłodne wody
Alki Olbrzymie to także zwierzęta które wyginęły w XIX wieku. Należy do rodziny ptaków alk. Jeśli chodzi o miejsce występowania, to ptaki wybierały dość mało zaludnione a nawet całkowicie odosobnione wysepki, które dawały im łatwy i szybki dostęp do oceanu. Dzięki temu ptaki mogły z łatwością zdobywać dla siebie pożywienie.
Alki Olbrzymie preferowały osiedlanie się w okolicach Kanady, USA, Francji czy Wielkiej Brytanii. Osiągały wzrost około 80 centymetrów i maksymalną wagę 5 kilogramów. Ich umaszczenie przypomina nam obecnie występujące pingwiny – jest bowiem połączeniem czerni oraz bieli, występującej na brzuchu zwierzęcia. Zwierzęta nie potrafiły co prawda latać, ale za to świetnie pływały. Przyczyną ich wyginięcia okazała się być Epoka Lodowcowa.