Oderwana góra lodowa sprawiła, że wielu naukowców zaniemówiło! Dzięki niej mogli obserwować życie, które toczy się na morskim dnie. Znaleziono tam organizmy żywe, których właściwie nikt się nie spodziewał!
Góra lodowa, która oderwała się od Lodowca Szelfowego Brunta na Antarktydzie była naprawdę potężna. Choć trudno w to uwierzyć, to jej wielkość pokrywa się z wielkością Londynu – miasta, które jest stolicą Wielkiej Brytanii.
Oderwana góra sprawiła, że promienie słońca mogły wniknąć nawet na głębokość 810 metrów i odsłonić to, co przez lata kryło się w cieniu góry. Niemiecki statek badawczy, który znajdował się na miejscu w trakcie całego zdarzenia, mógł podjąć się czynności badawczych.

Co odkryto na morskim dnie
Choć mogłoby się wydawać, że minimalna ilość słońca sprawia, że życie nie może się swobodnie rozwijać, to na morskim dnie, od lat spowitym ciemnością, znaleziono bogaty zbiór organizmów, które cechują się niezwykłą, jak na takie środowisko, różnorodnością.
Wśród znajdujących się tam organizmów naukowcy wyróżnili gąbki, koralowce, gwiazdy morskie, ukwiały, mięczaki, ryby oraz kałamarnice! Wszystko to udało się załodze lodołamacza o nazwie Polarstern.
Oderwana góra lodowa nie sprawiła, że od razu mogli dokonać swoich obserwacji. Musieli oni poczekać kilka tygodni, aby pogoda się ustabilizowała. To umożliwiło opłynięcie potężnej góry lodowej dryfującej na morzu i dokonanie obserwacji za pomocą podwodnej kamery holowanej przez okręt.

Oderwana góra lodowa – największe zaskoczenie
Największym zaskoczeniem dla naukowców okazały się być pewne organizmy, których nikt się nie spodziewał w tak zaciemnionym miejscu! Chodzi tutaj o fitoplanktony.
Dotychczas uważano je za organizmy, które filtrują składniki odżywcze z wody, wykorzystując do tego promienie słoneczne.
Jednak fakt, że znaleziono je na dnie morza, które od 25 lat spowija ciemność sprawia, że ta teoria staje się co najmniej podważalna.

Dużo pytań, mało odpowiedzi
Wkrótce po dokonaniu niesamowitego odkrycia na dnie morza, badacze postanowili wykonać odwiert, którego głębokość wynosiła około 900 metrów. Wykonano go w głębi antarktycznego szelfu lodowego, który znajduje się w zachodniej części Morza Weddella.
Odkryto tam bardzo podobny ekosystem do tego, który odsłoniła oderwana góra lodowa! Ponownie organizmy żywe takie, jak na przykład gąbki tworzyły na dnie skupiska, otaczając kamienie – najprawdopodobniej pochodzą one z lodowca.
Badacze podkreślają, że badanie głębin morskich w okolicach lodowców rodzi ogromną ilość pytań, na które nie potrafią na razie udzielić odpowiedzi. Nie wiedzą, skąd wzięły się tam dane organizmy, co prawiło, że się rozwinęły, czym się odżywiają i jak bardzo różnią się od znanych nam gatunków.

Ogromne znaczenie przeprowadzanych badań
Dla wielu osób badanie tego, co znajduje się na morskim dnie w okolicy lodowca może nie mieć znaczenia. Okazuje się jednak, że jest ono bardzo ważne z punktu widzenia badań nad zmianami klimatycznymi.
Obserwowanie sytuacji w tamtej okolicy sprawia, że możemy na bieżąco znajdować środki umożliwiające nam ochronę ekosystemu, który jak wskazują najnowsze odkrycia, jest znacznie bardziej urozmaicony niż przypuszczaliśmy.
Kolejne badania pozwolą nam także zrozumieć to, w jaki sposób pokrywa lodowa Antarktydy będzie się zachowywała w obliczu zmian klimatycznych, które nadchodzą i są efektem działania człowieka.