W izraelskim szpitalu, w Aszdodzie urodziła się dziewczynka, która miała w brzuchu nie w pełni rozwinięty zarodek swojego bliźniaka! Zdaniem lekarzy taka sytuacja zdarza się raz na około 500 tysięcy urodzeń i wymaga specjalnej opieki.
Tuż po narodzinach dziewczynki konieczne było wykonanie specjalistycznej operacji. Wszystko po to, by z jej brzucha usunąć fragmenty wykształconych kości oraz serca, które należały do biologicznego bliźniaka.
Cała operacja przebiegła sprawnie i wkrótce matka, wraz z noworodkiem, mogła wrócić do domu. Warto jednak mieć świadomość tego, że takie sytuacje zdarzają się regularnie w medycynie i lekarze wiedzą, jak sobie z nimi radzić.

Fetus in fetu – płód pasożytujący
Fragmenty ciała nienarodzonego bliźniaka w brzuchu dziewczynki, do właśnie objaw fetus in fetu, czyli stosunkowo rzadkiej anomalii medycznej. Polega ona na tym, że masa – składająca się z części ciała wykształcającego się zarodka – wrasta w ciało tego, który się prawidłowo rozwija.
O tym, że coś jest nie tak matka dziewczynki dowiedziała się pod koniec ciąży. Wówczas na rutynowym badaniu USG lekarze zauważyli, że brzuch dziecka jest nienaturalnie powiększony.
Po narodzinach lekarze potwierdzili, że struktura brzucha wskazuje na występowanie jakiegoś zaburzenia. Konieczne było zlecenie dalszych badań. Dyrektor neonatologii ze szpitala Assuta odkrył, że w ciele dziewczynki jest ukryty zarodek.

Przyczyny anomalii
Dyrektor szpitala poinformował, że do tego rodzaju zjawiska dochodzi, gdy w ciele matki rozwijają się dwa zarodki i na jednym z etapów ciąży jeden wchłania drugi. Dzieje się tak, gdy u jednego z zarodków występują nieprawidłowości, które uniemożliwiają rozwój.
Wówczas wchodzi on w przestrzeń drugiego, zdrowego zarodka, a ten go wchłania – stąd w brzuchu dziewczynki wziął się zarodek jej bliźniaka.
Na dalszych etapach ciąży zarodek już się nie rozwija, ale jego pozostałości trzeba usunąć operacyjnie. W przypadku dziewczynki z Izraela w trakcie operacji lekarze wyodrębnili kilka kości i serce zarodka.

Zdrowie dziewczynki
Warto mieć świadomość tego, że dzięki wyspecjalizowanej opiece medycznej życiu dziewczynki nie zagrażało niebezpieczeństwo. Wymagała pilnej operacji, ale jej stan był stabilny.
Już po kilku dniach od operacji dziewczynka wraz z rodzicami opuściła szpital. Całe zajście najpewniej nie będzie miało żadnego wpływu na jej kondycję zdrowotną w przyszłości.
Wydarzenie jednak wzbudziło niemałą sensację – także wśród lekarzy. Z kolei rodzice dziewczynki przez pewien czas na pewno żyli z obawami dotyczącymi zdrowia córki. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!