Eksperyment Milgrama to jedno z badań, które odsłania prawdę o ludzkiej naturze. Choć każdy z nas może ją zrozumieć, nikt nie chce się do niej otwarcie przyznać. Okazuje się, że nie potrzebujemy szczególnej zachęty, aby stać się okrutnymi wobec innych ludzi.
Ludzie od setek lat poddają się woli autorytetów – dyktatorów takich, jak Hitler czy Stalin. Czy każdy z nich osiągał swój sukces przemocą, okrucieństwem? Okazuje się, że wcale tak nie było!
Miligram pokazał, jak duże znaczenie i wpływ na nasze wybory, zachowania oraz konflikty moralne może mieć autorytet, który uznajemy. Poznaj prawdziwe oblicze człowieka i jego stosunek do odpowiedzialności za swoje czyny. Efekty mogą Cię mocno zaskoczyć.
Eksperyment Miligrama – autor
Stanley Milgram, to amerykański psycholog, zajmujący się eksperymentami. Pracował na uniwersytecie w Yale’a, na Harvadzie oraz na uniwersytecie Nowojorskim. Z wykształcenia mężczyzna był politologiem.
W swojej pracy zajmował się przede wszystkim posłuszeństwem wobec władzy oraz kwestią odpowiedzialności człowieka za czyny, których się dopuścił. Eksperyment Miligrama przeszedł do historii, jako udana próba odkrycia pobudek poszczególnych działań u człowieka.
Naukowiec ukazał, że uznany przez człowieka autorytet – niekoniecznie budowany latami, poparty poszczególnymi działaniami – jest w stanie skłaniać go do podejmowanie czynów, które są niemoralne, pozbawione empatii i szkodliwe społecznie.
Na czym polegał eksperyment
Eksperyment Miligrama był bardzo złożony. Polegał na tym, że w miejscu przeprowadzania badania pojawiły się pary, które zgłosiły się po ogłoszeniu w gazecie – spośród nich każdy losował rolę ucznia oraz nauczyciela. Mimo losowania, w rzeczywistości role były podzielone już wcześniej.
Badani uczniowie byli bowiem w rzeczywistości aktorami, którzy zostali przez naukowców przygotowani do całego eksperymentu. Samo badanie miało polegać na tym, że nauczyciele, którzy faktycznie zgłosili się, jako uczestnicy eksperymentu, mieli uczyć uczniów wskazanych słów.
Uczniowie mieli być rażeni prądem za złe odpowiedzi. Maszyna do rażenia prądem miała 30 poziomów intensywności. Im większa była ilość błędów, tym większa miała być siła rażenia. Jednak w rzeczywistości badani uczniowie wcale nie byli rażeni prądem, mieli symulować to zdarzenie.
Zachowanie nauczycieli podczas badania
Przed przystąpieniem do badania wykonano kilka wstrząsów na uczniach, którzy mieli potwierdzić nauczycielom ich bolesność – w rzeczywistości wstrząsy nie były prawdziwe. Uczestników eksperymentu poinformowano, że badanie ma dotyczyć uczenia się.
Przystąpiono do realizacji zadań, jakie stały przed uczestnikami. Początkowo eksperyment Miligrama nie był dla nikogo nieprzyjemny. Uczniowie odpowiadali na pytania, więc nauczyciele nie musieli ich karać. Warto zaznaczyć, że uczestnicy byli rozdzieleni – nauczyciele znajdowali się w innych pomieszczeniach niż uczniowie, ale wzajemnie mogli się słyszeć, rozmawiać ze sobą.
Po jakimś czasie uczniowie zaczęli źle odpowiadać na pytania. Nauczyciele musieli ich za to karać, rażąc ich prądem z coraz większą intensywnością. Robili to, a ich zachowanie zaskoczyło nawet tych, którzy byli twórcami eksperymentu.
Zachowanie badanych nauczycieli
Schemat postępowania podstawionych uczniów miał być taki, że po 10. wstrząsach mówili o tym, że chcą przerwać eksperyment. Po 15. wstrząsach badany nie chciał już odpowiadać na pytania i kategorycznie żądał przerwania eksperymentu, który teoretycznie miał mu sprawiać ból.
Po skończeniu 20. poziomu podstawiony uczeń miał udawać, że mdleje – nie mógł więc odpowiadać dłużej na pytania. Wówczas naukowcy nakłaniali uczestników badania, by w dalszym ciągu kontynuowali eksperyment Miligrama.
Podkreślali również, że to oni, jako naukowcy, są za niego odpowiedzialni a badani zobowiązali się do uczestnictwa w eksperymencie. Jaki był tego skutek? Eksperyment kontynuowano.
Zakończenie eksperymentu – wyniki
Eksperyment Miligrama wkrótce zakończono, ale wyniki zaskoczyły wszystkich. Ostatni poziom rażenia prądem był tak duży, że mógł nawet zabić człowieka. Ilość osób, która doszła do tego momentu i użyła teoretycznie śmiercionośnego napięcia prądem była oszałamiająca.
Z 40 osób, poddanych eksperymentowi, aż 25, czyli około 62%, doszło do ostatniego, śmiertelnego poziomu rażenia prądem! Badacze, poproszeni wcześniej o wskazanie swoich przypuszczeń, obstawiali, że będzie to zaledwie 4%, czyli 2-3 osoby!
Dodatkowo, ponad 90% badanych doszła do momentu, w którym teoretycznie razili człowieka prądem do takiego stanu, że ten prawie zemdlał, ignorując jego wcześniejsze protesty i chęć przerwania eksperymentu, który miał sprawiać ból.
Eksperyment Miligrama – wnioski
Naukowiec kilkukrotnie powielił eksperyment, by dowieść, że nie jest on w żaden sposób stronniczy, a pokazuje swego rodzaju prawdę o ludzkiej naturze. Za każdym razem eksperyment Miligrama przynosił podobne wyniki! Okazało się więc, że nie da się go podważyć.
Z transkrypcji z eksperymentu wynika, że takie zachowanie u ludzi nie było spowodowane ich zamiłowaniem do okrucieństwa czy brakiem empatii. Autorytet naukowca, który zachęcił ich do badania i oddalał ich od jego przerwania sprawił, że byli skłonni odłożyć na boczny tor własne sumienie, moralność czy etykę!
Badani nie postrzegali swojej roli, jako okrutnej, ponieważ mówili swoim uczniom, że odpowiedzialność za ich czyny spoczywa na naukowcach a ci, jako badacze nadrzędni wiedzą, co mają robić – są bowiem wykształceni, oczytani i sami zaangażowali ich w projekt.
Dlaczego każdy powinien znać eksperyment Miligrama
Eksperyment Miligrama powinien być powszechnie znany, ponieważ daje nam pewne ostrzeżenie. Pokazuje, że ludzie na całym świecie z łatwością mogą ulegać autorytetom – o ile w przypadku autorytetów odpowiedzialnych społecznie nie jest to problem, to w przypadku osób chorych psychicznie może sprawiać, że poddani im będą wyrządzać wiele szkód.
Znajomość działania ludzkiego mózgu i świadomość tego, z jaką łatwością jest on w stanie ulegać manipulacjom autorytetów, jest szansą dla każdego z nas, by chronić się przed tego rodzaju zachowaniem. Niebezpieczne jest także poczucie zaangażowanie – kiedy uznamy, że jesteśmy dużą częścią jakiegoś projektu, to z łatwością możemy posuwać się do niemoralnych rzeczy.
W końcu teoretycznie robimy to w imię wyższego dobra, realizacji czegoś wielkiego, co przyniesie nam sukces. Warto o tym pamiętać i uważać na to, kogo uznajemy za autorytet i jak za nim podążamy. Możesz zobaczyć również wideo z całego przedsięwzięcia tutaj – eksperyment Miligrama.