Fale dźwiękowe są falami mechanicznymi, które słyszy ludzkie ucho. Taka fala może zostać wywołana przez nasz aparat mowy, przez specjalne urządzenia czy przez zwierzęta. Następnie rozchodzi się ona w różnych mediach, którymi są ciała stała, płynne czy gazowe.
Dotychczas nie używano owych fal do manipulowania zjawiskami pogodowymi. Jednak w ostatnich miesiącach chińscy naukowcy poczynili w tym kierunku pewne kroki i być może na zawsze zmienią one postrzeganie zjawisk pogodowych w kontekście fal dźwiękowych!
Eksperyment, przeprowadzony przez Chińczyków dotyczył sfery, która coraz mocniej dotyka naszą cywilizację. Miał zapobiec suszy i wywołać większe opady deszczu. Działanie okazało się być skuteczne i przyciągnęły uwagę całego świata.

Mamy coraz mniej wody
Naukowcy mówią wprost, że wkrótce na Ziemi może zabraknąć słodkiej wody, która umożliwia ludziom, zwierzętom i roślinom funkcjonowanie. Choć 3/4 powierzchni Ziemi stanowią morza, oceany oraz rzeki, to jedynie 0,1% tej wody to woda pitna.
W związku ze zmianami klimatycznymi oraz rosnącą liczbą populacji, wkrótce wody może zabraknąć! W najbardziej zaludnionych miejscach na Świecie woda jest marnotrawiona, zanieczyszczana i bezpowrotnie tracona, co może przyczyniać się do tego, że wkrótce problem suszy i braku wody będzie jeszcze bardziej powszechny.
Fale dźwiękowe mają nas przed tym uratować! Mają bowiem wpływać na zwiększenie ilości opadów – pozyskiwana z nich woda ma zapobiegać brakowi wody pitnej, ponieważ efektywne magazynowanie wody deszczowej oraz jej przygotowanie do spożycia może być kluczem do sukcesu w walce z brakiem wody!

Fale dźwiękowe a deszcz – chiński eksperyment
Zespół chińskich badaczy, kierowany przez Wang Guangqiana z Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie wysunął przypuszczenia, że fale dźwiękowe mogą zwiększać opady deszczu. Eksperyment został wykonany na Wyżynie Tybetańskiej i przyniósł niespodziewane refleksje.
Aby sprawdzić czy teoria faktycznie ma zastosowanie w rzeczywistości, skierowano w górę potężny głośnik, emitujący bardzo niskie fale dźwiękowe. Naukowcy obserwowali w tym czasie, jaki jest ich wpływ na czynniki atmosferyczne – konkretnie na opady deszczu.
Z ich relacji wynika, że zastosowana przez nich metoda zwiększyła opady o 17%! Emitowany dźwięk miał częstotliwość 50 Hz. Jego głośność była zbliżona do głośności silnika odrzutowego i wynosiła 160 dB.

Szczegóły eksperymentu
Nie znamy dokładnie mechanizmu, który miałby sprawiać, że fale dźwiękowe wpływają na znaczne zwiększenie ilości opadów. Badacze, biorący udział w eksperymencie przewidują jednak, że fale dźwiękowe oddziałują bezpośrednio na cząsteczki wody.
Mają przyczyniać się do tego, że te zbijają się w większe krople. Głośnik, który został wykorzystany do emisji fal dźwiękowych był napędzany ropą naftową. Jednak mimo to okazuje się, że jest to jedna z najbardziej ekologicznych metod wywoływania większych opadów, jakie dotychczas opracowano.
Nie zanieczyszcza ona środowiska w znacznym stopniu, nie wymaga użycia samolotów oraz daje możliwość zdalnego sterowania całym przedsięwzięciem bez konieczności ponoszenia ogromnych kosztów! Działanie fal było odczuwalne w promieniu 500 metrów od głośnika.

Komentarze innych naukowców
Eksperyment wzbudził wiele sceptycznych opinii wśród pozostałych naukowców z Chin. Choć wolą oni pozostać anonimowi, to podkreślają, że fale dźwiękowe – generalnie dźwięk – od tysięcy lat łączono z opadami deszczu.
Wiele cywilizacji odprawiało tańce i śpiewało, by przywołać deszcz. Nie istnieje jednak żadne naukowe potwierdzenie tego, że jest to coś więcej niż ludowy mit. Badacze poskreślają również, że nie możemy na podstawie jednego eksperymentu uznać, że jest to prawidłowość, która zachodzi w różnych warunkach.
Potrzebne są dalsze badania, które potwierdzą bądź obalą tę teorię. Jeśli jednak udałoby się ją rozwinąć, to być może stałaby się ona naprawdę skuteczną bronią przed suszą, która stanowi klęskę żywiołową dla około 1/3 naszej populacji!