Wybuch bomby atomowej to scenariusz, którego nikt z nas nie chce sobie wyobrażać. Każda wiedza może się jednak przydać. Bomba atomowa to bowiem nie jedyne zagrożenie promieniotwórcze. Są to sytuacje skrajne, ale nie niemożliwe. Czy wiesz co robić gdyby doszło do wybuchu bomby atomowej?
Sytuacje kryzysowe zdarzają się, dlatego warto być przygotowanym. Podobnie należy także zachować się, np. gdyby doszło do awarii elektrowni atomowej, ataku terrorystycznego, radioaktywnej chmury czy wypadku podczas transportu źródeł promieniotwórczych. Co ciekawe instrukcje reagowania w takich sytuacjach często znajdują się stronach internetowych BIP miasta lub powiatu, warto więc je sprawdzić. Przedstawiamy 5 zasad, których należy wtedy bezwzględnie przestrzegać.
Jak przeżyć wybuch bomby atomowej?
Schroń się

Jeśli zobaczymy rozbłysk atomowy musimy niezwłocznie schronić się za masywną przeszkodą. Pamiętajmy jednak, że samochód to jedno z najgorszych miejsc do ukrycia się. Gdyby okazało się, że jesteśmy w miejscu, gdzie nie ma schronienia – połóżmy się na brzuchu i osłońmy głowę. Nie ma chwili do stracenia, dlatego nie możemy szukać schronienia przez kilka minut.
Ważne jest też, aby nie patrzeć na wybuch, ponieważ grozi to ślepotą. Po wybuchu bomby najpierw nadchodzi fala ciepła trwająca do 11 sekund, potem następuje fala uderzeniowa i podmuch wysokiego ciśnienia. W ukryciu oraz w pozycji ochronnej, zasłaniającej oczy należy spędzić 2 minuty.
Reaguj szybko

Na poszukiwanie schronu mamy jedynie 10 minut, więc ważna jest szybka reakcja. Pierwszą część wybuchu, wbrew pozorem, udaje się przeżyć wielu ludziom. Najgorsze jest jednak to, co dzieje się potem, a więc opad radioaktywny. Schron to najczęściej piwnica w domu, jeśli jej nie mamy, to musimy szybko zabezpieczyć dom.
Jak to zrobić? Należy wyłączyć klimatyzację i nawiewy, zasłonić okna meblami oraz uszczelnić szpary, a także włączyć oczyszczacz powietrza. Jeszcze trudniejsza staje się sytuacja, kiedy jesteśmy poza domem, a wybuchu niestety nie da się przewidzieć. Nie ma wtedy bowiem czasu na powrót, gdyż trzeba pamiętać o tych pierwszych kluczowych minutach na znalezienie schronienia na zewnątrz.
Sprawdź poziom promieniowania

Oczywistym jest, że nie każdy posiada dozymetr lub radiometr, czyli urządzenia do pomiaru poziomu skażenia promieniotwórczego. Jeżeli więc go nie mamy, możemy użyć aplikacji na komórkę. Służy ona do pomiaru promieniowania z użyciem matrycy CMOS.
Należy przyjąć założenie, że maksymalna dawka, jaką można otrzymać to 500 milisiwertów. Jeżeli dozymetr wskazuje wartość, np. 100 mSv na godzinę, oznacza to, że mamy jedynie 5 godzin.
Nie opuszczaj schronu

W schronie trzeba spędzić minimum 48 godzin, ale jeśli jest to możliwe, to lepiej pozostać tam dłużej. Lepiej mieć wtedy jednak zgromadzone określone zapasy, czyli przenośne radio, latarkę, baterię, apteczkę, wodę i żywność (jedynie taką szczelnie wcześniej zamkniętą), solidne obuwie i odzież oraz zapasowe źródło energii, czyli generator bądź akumulator samochodowy.
Nie wolno opuszczać schronu, gdyż jest to niebezpieczne, jeśli jednak musimy wyjść na zewnątrz, to zakryjmy usta i nos mokrym ręcznikiem. Po dwóch dniach poziom promieniowania powinien znacznie spaść, a wtedy trzeba podjąć decyzję o ewentualnej ewakuacji.
Sprawdź czy możliwa jest ewakuacja

Nie zawsze ewakuacja jest możliwa od razu. Aby się o tym przekonać, trzeba zmierzyć poziom promieniowania. Ewakuacji nie można bowiem przeprowadzić, jeśli promieniowanie jest większe niż 100 mSv/hr. Trzeba postępować zgodnie z zaleceniami określonymi przez władze (służby ratownicze). To one decydują o odwołaniu zagrożenia skażeniem promieniotwórczym.
Najważniejsze jest jednak, aby starać się zachować spokój i nie panikować, gdyż panika uniemożliwia racjonalne myślenie. Kolejnym ważnym aspektem jest niezapominanie o innych – trzeba możliwie najlepiej zabezpieczyć zwierzęta gospodarcze, zapewnić im wodę i jedzenie oraz sprawdzić czy sąsiedzi nie potrzebują naszej pomocy.