„Mona Lisa”, to dzieło jednego z najbardziej znanych malarzy na świecie – człowieka renesansu, Leonarda Da Vinci. Dzieło powstało w 1503 roku i do dnia dzisiejszego cieszy się ogromnym uznaniem i wzbudza zachwyt wśród obcujących ze sztuką.
Namalowana kobieta, sama Mona Lisa, jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci, jakie zostały ukazane w sztuce. Jej wyraz twarzy, ułożenie dłoni oraz tajemniczy uśmiech są źródłem niekończących się teorii i gdybań.
Najnowsza z nich wskazuje na to, że przyczyną uśmiechu może być choroba. Lekarze podają listę argumentów, mających potwierdzać ich tezę. Czy dzięki nim odkryjemy prawdę? Przekonaj się!

Kim była Mona Lisa
Nie mamy całkowitej pewności, co do tego, kim była kobieta namalowana na obrazie. Powszechnie uważa się jednak, że Mona Lisa była żoną Francesco del Giocondo. Miał on być bogatym, włoskim kupcem.
Prawdopodobnie zlecił Leonardovi Da Vinci namalowanie portretu żony wkrótce po tym, gdy ta została matką. Kobieta nazywała się więc Lisa Gherardin – widoczne jest więc nawiązanie do jej imienia w tytule sławnego dzieła sztuki.
Z posiadanych przez badaczy informacji wynika, że wspomniana kobieta miała dożyć 63 lat. Był to więc całkiem sędziwy okres życia, jak na XVI wiek. Ma to duże znaczenie w kontekście dalszych rozważań.

Co wiemy o namalowanej kobiecie
Wiedza o postaci, znajdującej się na portrecie pochodzi przede wszystkim z informacji, które możemy z niego wyczytać. Od lat krytycy sztuki, artyści oraz lekarze dyskutują o tym, jaki był stan zdrowia kobiety, która się na nim znajduje.
Mona Lisa nie była bowiem w najlepszej kondycji. Jej skóra, obrzęki, widoczne na ciele oraz charakterystyczny splot dłoni mają wskazywać na to, że nie cieszyła się najlepszym zdrowiem w chwili, gdy malowano obraz. Część osób przypisuje ten fakt temu, ze niedawno miała urodzić dziecko.
Pozostali obserwatorzy uważają jednak, że kobieta cierpiała na hiperlipidemię – chorobą, zwiększającą ilość lipidów we krwi, czyli genetyczną przypadłość, powodującą wady serca. Najnowsze doniesienia naukowców przeczą jednak tej teorii.

Naukowcy o chorobie Mona Lisy
Naukowcy uważają, że niemożliwe jest to, by kobieta zmagała się z hiperlipidemią. Z ich informacji wynika, że cierpiąc na nią właściwie nie miałaby szans na przeżycie aż 63 lat – najprawdopodobniej umarłaby dużo wcześniej.
Ówczesna medycyna nie była bowiem w stanie sprostać potrzebom osób, zmagających się z nadmiarem lipidów we krwi. Nie było więc możliwe zapewnienie im terapii, która dawałaby szansę na doraźne leczenie choroby i długotrwałą poprawę stanu zdrowia chorych.
W związku z tym naukowcy zaczęli szukać innej przyczyny, dla której Mona Lisa miałaby wyglądać w tak charakterystyczny, niecodzienny sposób i tak chętnie się do nas uśmiechać z płótna.

Choroba Mona Lisy – najnowsze odkrycie
Obecnie naukowcy wskazują na to, że Mona Lisa nie chorowała na hiperlipidemią, a na jedną z chorób tarczycy! Konkretnie miała to być niedoczynność tarczycy.
Takie informacje znajdują się w liście, napisanym przez kardiologów – dr Mehr z centrum leczenia chorób serca i układu naczyniowego w bostońskim Brigham and Women’s Hospitali oraz dr Campbell z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara.
Według nich możemy zauważyć, że namalowana na obrazie kobieta jest zmęczona, osłabiona, ma niepokojący kolor skóry, który jest lekko żółtawy. Uśmiech kobiety ma być z kolei wynikiem osłabienia mięśni, do których doszło w wyniku nadczynności tarczycy.

Mona Lisa – czy poznaliśmy o niej prawdę
Teoretycznie lekarze mogą być pewni, że odkryli powód, dla którego Mona Lisa wygląda na obrazie właśnie w taki sposób. Jednak tak naprawdę nigdy nie będziemy mieć pewności, co do tego, jaki był jej stan zdrowia oraz ewentualnie co się do niego przyczyniło.
Warto pamiętać, że najpewniej kobieta w ostatnich dniach została matką. Mogła być więc zmęczona samym porodem czy pierwszymi trudami macierzyństwa. Należy mieć na uwadze to, że naszym jedynym źródłem informacji jest sam obraz – nie badania, ludzkie ciało czy podania literackie.
W związku z tym powinniśmy pamiętać, że część wysuniętych przez nas wniosków może nieco mijać się z prawdą. Wpływają na nie nie tylko nasze poglądy, ale i fakt, ze obraz z roku na rok staję się coraz starszy – przez to również mniej realistyczny i mniej oddający początkową wizję artysty.