Triumf zwolenników teorii spiskowych w związku z koronawirusem – Amerykanie opracowali mikrochip wszczepiany pod skórę! Choć dla wielu wciąż może to brzmieć, jak science fiction, to takie informacje na naszych oczach stają się rzeczywistością!
Osoby, które w Pentagonie zajmowały się badaniami medycznymi opracowały chip, który będzie w stanie wykrywać zachorowanie na koronawirusa! Aby to było możliwe, konieczne jest umieszczenie chipu pod skórą człowieka.
Fakt powstania innowacyjnego sposobu wykrywania zachorowań nie umknął uwadze zwolenników teorii spiskowych, których liczba wydaje się rosnąć z dnia na dzień. Uważają oni, że chipy mają służyć do kontrolowania społeczeństwa. Czy faktycznie jest się czego obawiać?

Mikrochip wykrywa COVID-19
Chip został opracowany przez Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA), która ściśle współpracuje z Pentagonem. Dr Matt Hepburn, który jest lekarzem chorób zakaźnych i emerytowanym pułkownikiem amerykańskiej armii zabrał głos w tej sprawie.
Podkreślił on, że opracowany mikrochip pozwala na wczesne wykrycie zachorowania u pacjenta zera. Ma to w przyszłości zapobiec ewentualnemu rozwojowi kolejnej epidemii.
Użycie chipu nie jest więc korzystne i przydatne tylko tutaj i teraz. W przyszłości tego rodzaju technologia może ochronić ludzkość przed jeszcze poważniejszymi zagrożeniami niż sam koronawirus, który właściwie całkowicie sparaliżował funkcjonowanie gospodarki czy systemu ochrony zdrowia na świecie.

Chip działający jak kontrolka w samochodzie
Agencja, która we współpracy z Pentagonem stworzyła innowacyjny mikrochip, jest zaangażowana w walkę z koronawirusem od początku wybuchu pandemii. Uczestniczyła także w opracowywaniu szczepionki, która ma pomóc naszej cywilizacji zyskać odporność na chorobę.
Osoby zaangażowanie w działalność agencji podkreślają, że jej osiągnięcia bardzo często wyprzedzają dotychczasowe osiągnięcia naukowców. Wszystko ze względu na to, że jej pracownicy opracowują potencjalne zagrożenia i wyszukują sposobów, za pomocą których można byłoby je zwalczyć.
Tak też powstał chip, który ma innowacyjną, żelową konsystencję. Ma on nieustannie wykonywać badania naszej krwi i wyszukiwać patogenów, zwiastujących rozwój koronawirusa. Po zaobserwowaniu odpowiednich substancji chemicznych ma on wysyłać sygnał ostrzegawczy.

Zagrożenie pandemiczne a Pentagon
Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności, która ściśle współpracuje z Pentagonem od lat z powodzeniem angażuje się w działania obronne dla ludzkości. W 2005 roku eksperci z agencji pracowali nad odtworzeniem wirusa grypy hiszpanki.
Wkrótce udało im się dotrzeć do osób, które chorowały na hiszpankę i wyzdrowiały. Dzięki temu ,we współpracy z nimi, eksperci mogli stworzyć przeciwciała w zaledwie 78 dni! Standardowo procedura trwa od pół roku do roku!
Kilkanaście lat później, gdy pojawił się wirus Sars-CoV-2, badacze mogli z wyizolowanych białek stworzyć szczepionkę, która dla wielu ludzi okazała się być szansą na uniknięcie zachorowania.

Mikrochip a teorie spiskowe
Pojawienie się mikrochipu sprawiło, że zwolennicy teorii spiskowych upewnili się, że pandemia została wywołana po to, aby możliwe było zachipowanie całego społeczeństwa. Oczywiście Pentagon natychmiast zdementował te plotki.
Wydaje się jednak, że to nic nie dało. Zwolennicy teorii spiskowych wciąż są przekonani o tym, że mają rację i amerykański rząd – bądź sam Bill Gates – robią wszystko, by móc nas podsłuchiwać a wkrótce również kontrolować wszystko, co robimy.
Zwolennicy spiskowych teorii, które nie mają żadnego potwierdzenia w faktach uważają także, że zarówno sama szczepionka, jak i chip, mają przyczynić się do znacznego osłabienia naszej odporności.