CRISPR to stosunkowo nowa metoda modyfikacji żywności, która właśnie została przetestowana w Japonii. Pomidory, które powstały przy użyciu nowoczesnej technologii nie znajdują się jednak bezpośrednio w sklepach. Jak na razie firma, która je wytwarza – Sanatach Seed – sprzedaje je bezpośrednio swoim klientom.
Inne kraje z ciekawością przyglądają się japońskim rozwiązaniom i deklarują chęć korzystania z tej techniki również u siebie. Jak na razie wyniki sprzedażowe nie są najlepsze, ale zainteresowanie wokół technologii daje nadzieję na przyszłe zyski.
Same sadzonki zmodyfikowanych roślin kupiło około 4 tysięcy osób. Przedstawicielka firmy, Sumiyoshi, informuje, że inne firmy najpewniej posiadają możliwości i plany stosowania technologii, ale jej to jej kompania jako pierwsza wcieliła plan w życie.

Pierwsze w sprzedaży
Przed tym, jak modyfikowana żywność w postaci pomidorów od Sanatach Seed trafiła na rynek, inni producenci próbowali wykorzystać ją dla realizacji własnych pomysłów.
Najpierw wytworzono pieczarki, które dzięki modyfikacji miały nie czernieć. Ich twórcy uważali, że efekt faktycznie udało się osiągnąć. Jednak nie mieliśmy nigdy okazji, by cieszyć się ich właściwościami i smakiem.
Niedawno wyprodukowano za pomocą CRISPR pszenicę. Przerobiono ją na mąkę i użyto jej podczas tworzenia wypieków. Okazało się, że zawierają one wówczas mniej rakotwórczego akrylamidu niż wtedy, gdy są wykonane z tradycyjnej pszenicy.

Neuroprzekaźniki GABA
Modyfikowane za pomocą CRISPR pomidory należą do odmiany Sicilian Rouge. Wytworzono je tak, by zawierały większą ilość kwasu GABA. Jest to kwas gamma-aminomasłowy, który pełni ważną rolę w funkcjonowaniu układu nerwowego człowieka.
Można go kupić jako suplement diety i stosować po to, by zredukować stres, objawy napięcia i ułatwić sobie zasypianie. Zdaniem naukowców, neuroprzekaźnik GABA ma działać na nasze neurony w hamujący sposób, co sprawia, że odczuwamy mniejsze napięcie.
Część badaczy uważa, że GABA ulega rozkładowi przed dotarciem do ośrodkowego układu nerwowego. To z kolei ma oznaczać, że nie przenika on za pomocą krwi do naszego mózgu.

CRISPR a GMO
Genetycznie modyfikowana żywność nie jest dla nas niczym niezwykłym, ponieważ większość z nas spotkała się już z genetycznie modyfikowanymi organizmami. Jednak znacznie różnią się one od tych, które powstają za pomocą CRISPR.
W GMO chodzi o to, by roślinom wszczepić geny obcych dla nich organizmów, które mają wywrzeć określony wpływ na ich rozwój. Produkty mają być odporniejsze, większe czy bardziej dojrzałe. Z kolei technologia CRISPR/Cas9 bazuje na genach, które już do danej rośliny należą.
Są one jednak odpowiednio modyfikowane po to, by umożliwiły producentowi osiągnięcie danej cechy. Możliwe jest również wycinanie z kodu genetycznego roślin tych sekwencji DNA, które mają niekorzystny wpływ na jej rozwój.

Modyfikowana żywność czy nie
Eksperci się spierają, czy użycie metody CRISPR faktycznie sprawia, że powstaje modyfikowana żywność. Niektórzy uważają bowiem, że jest to po prostu hodowla selekcyjna, w której wybiera się te okazy, które najbardziej odpowiadają przyjętym wzorom.
Wydaje się, że regulacje prawne idą w parze właśnie z tą narracją. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w samej Japonii nie uznaje się stworzonej w ten sposób żywności za genetycznie zmodyfikowaną. Odwrotnie jest z kolei w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
Tutaj uznaje się bowiem, że stosowana metoda mieści się w obszarze genetycznej modyfikacji i wymaga ona zdobycia specjalnego pozwolenia, które pozwala na produkcję żywności przez okres 10 lat.

Kosztowny proces
Aby Komisja Europejska wydała zgodę na to, by modyfikowana żywność była produkowana i sprzedawana na terenie Unii Europejskiej, konieczne jest przejście przez specjalny proces.
Wiąże się on z poniesieniem dużych kosztów, dlatego niewiele firm się na niego decyduje. Z pewnością jedną z nich nie będzie również japońska firma, która zajmuje się wytwarzaniem specjalnej odmiany pomidorów za pomocą CRISPR.
Nie jest to ogromna i międzynarodowa kompania, która mogłaby się cieszyć tak dużymi zyskami, by chcieć podbijać inne rynki – zwłaszcza, gdy wiąże się to z dużym wkładem własnym na początek, by zdobyć cenną licencję.

Modyfikowana żywność – nowe drzwi
Wydaje się, że modyfikowana żywność z czasem podbije półki w sklepach – zarówno w marketach, jak i w sklepach branżowych z samymi warzywami czy mięsem. Wszystko dlatego, że CRISPR i inne metody modyfikacji, to po prostu przyszłość ludzkości!
Nie da się na nie zamknąć i udawać, że ich nie ma. Choć u wielu budzą one obawy, to warto pamiętać, że każdy nowy produkt na rynku musi przejść badania, by móc trafić do konsumentów.
W Japonii wkrótce na rynek zostanie wprowadzona zmodyfikowana genetycznie ryba, która dzięki ingerencji naukowców będzie zawierała znacznie więcej tkanki mięśniowej, niż standardowo. Te nowe drzwi mogą w przyszłości przynieść nam wiele korzyści!