Redakcja Sztosowe
Weganie są stanowczymi przeciwnikami picia krowiego mleka przez ludzi. Choć nie mówią wprost, że mleko powoduje raka, to wskazują na to, że jego spożywanie może negatywnie wpływać na funkcjonowanie naszych organizmów.
Okazuje się, że z tym poglądem zgadza się wielu naukowców. Część z nich w dość obszernym badaniu pokazała, że spożywanie mleka może znacząco podnosić ryzyko zachorowania na raka piersi, który jest najczęstszym nowotworem złośliwym wśród kobiet.
Jeśli więc możemy w jakikolwiek sposób wpłynąć na to, by zmniejszyć ryzyko wystąpienia tej niebezpiecznej, wyniszczającej i śmiertelnej choroby, to warto to zrobić! Być może w przyszłości ocali to życie nam lub naszym bliskim.
Mleko powoduje raka – badania
Badacze z Loma Linda University wykonali badanie, którego wyniki są szokujące. Wprost możemy z nich wyczytać, że krowie mleko powoduje raka piersi u kobiet. Zdaniem naukowców może ono zwiększać ryzyko nowotworu nawet o 80%!
Zdaniem naukowców picie 1/4 bądź 1/3 szklanki mleka dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór aż o 30%. Jeśli jednak spożywamy jedną szklankę krowiego mleka każdego dnia, to ryzyko to automatycznie wzrasta aż do 50%!
Co więcej, jeśli spożywamy od dwóch do trzech szklanek dziennie (co jest zalecaną ilością dziennego spożywania mleka w amerykańskich zaleceniach żywieniowych), to zwiększamy ryzyko rozwoju raka aż o 80%!
Zagrożenie dla kobiet
Warto zwrócić uwagę na to, że choć zdaniem naukowców krowie mleko powoduje raka, to zawartość tłuszczu w nim nie ma żadnego znaczenia. Badacze nie wykryli bowiem korelacji pomiędzy zawartością tłuszczu a wzrostem czy spadkiem ryzyka zachorowania.
Autorzy badania podkreślają, że nabiał z krowiego mleka może być naprawdę niebezpieczny dla naszego zdrowia i w miarę możliwości powinniśmy starać się znaleźć dla niego alternatywy, które pozwolą nam zachować zdrowie.
Z badań wynika, że taką zdrową i bezpieczną opcją jest mleko sojowe, które nie powoduje zmian w zakresie wzrostu ryzyka zachorowania na nowotwór piersi.
Kulisy badania
Na badanie nie należy patrzeć z przymrużeniem oczu, ponieważ trwało aż 8 lat i poddało mu się ponad 53 tysiące Amerykanów. Obserwowano, jak spożywanie przez nich nabiału wpływa na ewentualne ryzyko rozwoju chorób nowotworowych.
W badaniu naukowcy uwzględnili także takie czynniki, jak choroby nowotworowe wśród rodziny czy tryb życia. Mimo to wyniki były jednoznaczne – krowie mleko powoduje raka piersi!
Samo badania wydaje się także potwierdzać wcześniejsze badania przeprowadzone przez naukowców. Wynikało z nich, że weganie, którzy nie spożywają nabiału zwierzęcego pochodzenia, mają znacznie mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi.
Dlaczego mleko powoduje raka
Naukowcy w swojej pracy pokazali także to, co ich zdaniem jest przyczyną tego, że mleko jest tak niebezpieczne dla naszego zdrowia – zwłaszcza w przypadku kobiet. Ich zdaniem najpewniej są za to odpowiedzialne hormony, które znajdują się w krowim mleku.
Choć wiele osób może nie zdawać sobie z tego sprawy, to około 75% krów w fazie laktacji (czyli wtedy, gdy produkują mleko) jest w ciąży. W związku z tym w ich mleku znajdują się hormony, które najpewniej wzmagają wzrost zachorowania na raka.
Spożywanie mleka powoduje także podniesienie czynnika wzrostu IGF-1, który także wzmaga ryzyko nowotworu. Badacze podkreślają, że dotychczas uważano, że mleko pozytywnie wpływa na nasze zdrowie. Dzisiaj wiemy jednak, że mimo zalet, może stanowić także poważne zagrożenie, co wymaga dalszych badań.
Rak piersi – cichy zabójca
Statystycznie raka piersi diagnozuje się średnio u 1,7 miliona kobiet na świecie. Tragiczne jest to, że aż 500 tysięcy z nich umiera. W Polsce rak piersi stanowi 23% wszystkich zachorowań na raka u kobiet, co pokazuje, jak częstym zjawiskiem jest ten rodzaj raka.
Bez względu na to, czy mleko powoduje raka, czy też nie, powinniśmy pamiętać o tym, by regularnie się badać. W tym celu należy wykonywać samobadanie piersi, którego instrukcja znajduje się powyżej.
Ważne jest także regularne wykonywanie USG piersi. Dzięki temu odpowiednio szybko zauważymy niepokojące zmiany i będziemy mogli reagować. W ten sposób uda nam się ocalić siebie i swoich najwyższych przed niewyobrażalnym cierpieniem, jakim jest nowotwór w zaawansowanym stadium rozwoju.
