Mogłoby się wydawać, że emisja CO2 jest spowodowana przez takie czynniki, jak wydobywanie i eksploatowanie węgla, palenie w nieekologicznych piecach czy zbyt częste poruszanie się prywatnym samochodem. Okazuje się jednak, że takie spojrzenie jest zbyt wąskie a CO2 emituje także wiele innych zjawisk!
Jednym z nich jest uprawa konopi indyjskich. Naukowcy z Colorado State University postanowili sprawdzić, jaki wpływ mają uprawy konopi na emisję gazów cieplarnianych. Efekt badań zaskoczył wszystkich i pokazał, że mamy poważny problem.
Okazało się bowiem, że uprawa tych roślin powoduje o 30% większe zanieczyszczenie niż wydobycie węgla. W Kolorado, gdzie przeprowadzono badanie, rocznie wydobywa się aż 23 miliony ton węgla. Mimo to znacznie mniej zanieczyszcza to środowisko niż uprawa konopi indyjskich.

Legalizacja marihuany w Stanach Zjednoczonych
W USA marihuana jest legalna w 15 stanach. W samym Kolorado marihuanę zalegalizowano już w 2012 roku. Legalizacja konopi przyczyniła się do tego, że z tytułu sprzedaży licencji na jej uprawę oraz podatków od sprzedaży do stanowego budżetu wpłynęło w ciągu pierwszych 5 lat około 274 miliony dolarów.
Wiele stanów zabrania jednak hodowli konopi na świeżym powietrzu, co wiąże się z koniecznością upraw w zamkniętych halach – konieczne jest tam emitowanie dużej ilości światła oraz sztucznie wysokiej temperatury, by uprawa była możliwa.
Wielu uprawiających marihuanę decyduje się także na taki sposób uprawy, ponieważ obawia się, że marihuana, która byłaby uprawiana na świeżym powietrzu, stałaby się łupem dla złodziei. Faktem jest jednak to, że taki sposób uprawy konopi indyjskiej sprawia, że emisja CO2 rośnie.

Co powoduje tak dużą emisję CO2
Wysoka emisja CO2 w uprawie konopi jest spowodowana tym, że do utrzymania odpowiedniej temperatury oraz wysokiego poziomu naświetlenia, niezbędnego roślinom do rozwoju, zużywa się dużą ilość gazu ziemnego i energii elektrycznej.
Wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z tego, że prawidłowe działanie farmy konopi wymaga odpowiedniego naświetlenia, ogrzewania, klimatyzacji oraz wentylacji. Tylko wtedy uprawa będzie przynosiła oczekiwane zyski.
Z przeprowadzonych badań wynika, że uprawa 1 kilograma suszu wiąże się z emisją od 2,5 do 5,7 ton CO2. Te ogromne liczby pokazują, jak niebezpiecznym czynnikiem dla środowiska jest uprawa konopi indyjskich.

Od czego uzależniona jest wysokość emisji CO2
Z łatwością możemy zauważyć, że uprawa marihuany wiąże się z dużą emisją dwutlenku węgla. Warto jednak wiedzieć dlaczego w niektórych miejscach emisja ta wynosi niespełna 3 tony a w innych prawie 7 ton dwutlenku węgla na kilogram suszu.
Jest to oczywiście uzależnione od tego, jaki klimat panuje w danym stanie. Bezpośrednio wpływa on na to, co jest wymagane podczas uprawy konopi. W cieplejszych miejscach nie jest wymagane aż tak częste używanie ogrzewania jak w miejscach, w których występują niższe temperatury.
Emisja CO2 jest także uzależniona od nasłonecznienia, które występuje w danym miejscu oraz od rozwiązań, jakie są wdrażane przez poszczególnych przedsiębiorców, zajmujących się uprawą.

Ekologiczne działania
W przeciągu 5 lat zużycie energii elektrycznej, wykorzystywanej do uprawy konopi wzrosło z 1% do aż 4. Zmiana ta nie uszła uwadze nie tylko naukowców, ale i władzy. Sami hodowcy także zwracają uwagę na problem i wychodzą z inicjatywą podjęcia działań, zmierzających do tego, by same farmy były bardziej ekologiczne.
Firma Colorado Harvest Company z Denver w 2018 roku rozpoczęła pracę nad stworzeniem oświetlenia LED, które jest znacznie bardziej energooszczędne niż tradycyjne żarówki. Dodatkowo postuluje się, by uprawy nie były prowadzone w halach a w zewnętrznych szklarniach.
Dzięki ledom oraz innowacyjnym szklarniom emisja CO2 ma znacznie spaść. Jednak aby było to możliwe konieczne są zmiany nie tylko u hodowców, ale i w sferze prawnej. Hodowcy muszą bowiem znaleźć sposób na zabezpieczenie upraw a prawo musi dopuszczać możliwość uprawy konopi w zewnętrznych szklarniach.