Prosecco w ostatnich latach stało się ulubionym winem wielu Polek i Polaków, ale nie tylko. Zyskało popularność również w innych europejskich krajach takich, jak Anglia czy Niemcy. Osiąga tam doskonałe wyniki sprzedażowe.
Szczególnie uwielbiają je kobiety. Delikatny, musujący smak sprawił, że piwo, cydr czy drink przestały być jedynymi dostępnymi opcjami na wieczór. Litrami zamawia się je w kawiarniach, barach. W wielu domach nie brakuje go również w lodówce.
Okazuje się jednak, że popularność wina nie idzie w parze z etyką jego produkcji. Dentyści mówią również o tym, jak bardzo niebezpieczne jest ono dla zdrowia naszych zębów. Warto sprawdzić, czy na pewno chcemy je pić…

Prosecco – krótka historia
Historia Prosecco sięga XIX wieku, gdy Antonio Carmene postanowił zacząć produkować szampana z lokalnej latorośli o nazwie prosecco. Szybko okazało się jednak, że wyprodukowanie szampana z tego krzewu nie jest możliwe.
Starania nie poszły jednak na marne. W procesie produkcji udało się uzyskać Prosecco Conegliano Valdobbiadene – białe wino musujące. Trunek szybko zyskiwał popularność. Początkowo w rejonie jego produkcji, z czasem w całych Włoszech.
Wydaje się, że obecnie wino przeżywa drugą młodość. Wszystko za sprawą jego rosnącej popularności. Jest doskonałym napojem samym w sobie, ale stanowi także doskonałe połączenie z Aperolem czy z Martini.

Czym różni się szampan od wina musującego
W sklepach, tuż obok Prosecco, znajdziemy wiele szampanów. Jednak tak naprawdę większość z nich będzie jedynie nosiła nazwę szampana, choć tak naprawdę nim nie będą. Wino musujące to nie szampan.
Prawdziwy szampan musi spełniać kilka warunków, by móc być nim nazwanym. Przede wszystkim musi być produkowany w Szampanii (północno-wschodniej części Francji). Dodatkowo nie może być wyprodukowany z innych szczepów winogrona niż chardonnay, pinot noir i pinot meunier..
Wino musujące jest sztucznie nasycane przez dwutlenek węgla, by miało bąbelki. W szampanie taki proces ma zachodzić naturalnie, dzięki podwójnej fermentacji – ta druga ma już zachodzić we właściwej butelce.

Produkcja wina dewastuje środowisko
Naukowcy z Uniwersytetu w Padwie postanowili sprawdzić, czy i jak masowa produkcja Prosecco wpływa na środowisko i jego eksploatację. Wyniki okazały się być zaskakujące. Intensywne opady i produkcja wina powodują ogromne zmiany w północno-wschodnich Włoszech.
Naukowcy uznali, że produkcja wina powoduje aż 75% osuwisk gleby w rejonie Veneto, gdzie jest ono produkowane. Oznacza to, że dochodzi do erozji i osuwania około 400 tysięcy tony gleby każdego roku.
Każda pojedyncza butelka powoduje dewastację środowiska. Jedna butelka trunku to erozja około 4 kilogramów gleby. Jeśli nic się nie zmieni w tej sprawie, to wkrótce teren stanie się bardzo niebezpieczny.

Jak osuwiska gleby wpływają na środowisko
Mogłoby się wydawać, że osuwisko sprawia jedynie, że ziemia osuwa się w dół zbocza. Jednak tak naprawdę jego wpływ na środowisku jest znacznie większy i długotrwały. Gleba, która się osuwa traci składniki odżywcza.
To z kolei sprawia, że nie jest w stanie dalej dawać ludziom upraw, których potrzebujemy. Dodatkowo – zdaniem prof. Chris Collins zajmującego się ochroną gleby – osuwisko doprowadza do wytworzenia niebezpiecznego osadu.
Jest on znacznie mniej chłonny, przepuszczalny i może zagrażać nawet ludziom. Wszystko przez to, że osad w końcu trafia do rzek, zbiorników wodnych, do których może przenosić niebezpieczne dla zdrowia pestycydy wykorzystywane w uprawach.

Etyczna uprawa
Prof. Chris Collins mówi, że nie chodzi o to, byśmy całkowicie zrezygnowali ze spożywania Prosecco. Obecnie sprzedaje się go około 370 milionów butelek rocznie na całym świecie. Najwięcej fanów wina musującego jest we Włoszech, Wielkiej Brytanii i w USA.
Aby zapobiec katastrofie klimatycznej w tamtejszym rejonie wystarczy rozsądniej podejść do kwestii uprawy. Rozwiązanie bieżących problemów jest możliwe, ale wymaga pełnego zaangażowania zarządców winnicy.
Muszą oni zrozumieć, że dalsze nastawienie jedynie na zysk nie przyniesie spodziewanych korzyści, a jedynie doprowadzi do katastrofy ekologicznej i sprawi, że dalsza produkcja wina będzie niemożliwa. To jednak nie koniec Prosecco-problemów.

Problemem nie jest jedynie ekologia
Zdaniem badaczy z Wielkiej Brytanii Prosecco szkodzi naszemu zdrowiu i niszczy nasze zęby! Dziennikarze dotarli nawet do informacji o tym, że problem jest na tyle duży, że wśród dentystów zyskał specjalną nazwę – prosecco smile (uśmiech prosecoo).
Mervyn Druian z Londyńskiego Centrum Kosmetyki Dentystycznej mówi o tym, że połączenie cukru, wody oraz dwutlenku węgla, który odpowiada za musujące bąbelki w winie, jest zabójcze dla naszego szkliwa.
Problem osiąga na tyle dużą skalę w Wielkiej Brytanii, że dentyści ostrzegają swoich pacjentów o tym, co może ich czekać, jeśli nie zmienią nieco swoich upodobań w kontekście trunku. Wówczas wizytówka ich twarzy – uśmiech – przestanie być tak atrakcyjna.

Skutki picia Prosecco
Spożywanie musującego wina może powodować przebarwienia, nadwrażliwość zębów czy próchnicę. To jednak nie koniec! Prosecco może przyczyniać się także do cofania dziąseł, co jest poważną i trudną do leczenia dolegliwością!
Jeśli decydujemy się na regularne picie tego napoju, to powinniśmy wyjątkowo wnikliwie dbać o higienę naszych zębów i przyglądać się dziąsłom. Jeśli zauważysz odsłonięte szyjki zębowe, to jak najszybciej udaj się do swojego dentysty.
Nie zwiastują one niczego dobrego, a świadczą o tym, że masz poważny problem. Podobne sygnały daje wyraźnie odznaczająca się, biała linia w okolicy dziąseł.

Czy trzeba rezygnować z picia wina
Oczywiście to jak Prosecco wpływa na środowisko i na nasze zdrowie nie oznacza, że musimy całkowicie z niego rezygnować. Tak naprawdę wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Jeśli zachowamy umiar w spożywaniu trunku, to nic złego nam się nie stanie.
Jeśli nie będziemy spożywać wina w nadmiernych ilościach, to również nie grozi nam nic złego – środowisko też nie powinno ucierpieć, jeśli producenci wina zwrócą uwagę na warunki produkcji, a my kupimy dwie butelki trunku w roku.
Warto także pamiętać o tym, aby po spożyciu wina umyć zęby, ale pod żadnym pozorem nie robić tego od razu po piciu. Powinniśmy odczekać minimum godzinę, ponieważ przez ten czas nasze zęby będą osłabione działaniem cukru i kwasu.