Większość z nas myśli, że nasi przodkowie to jedynie małpy – okazuje się, że jest zupełnie inaczej! Nasi najstarsi przodkowie mają pochodzić sprzed 550 milionów lat i w żadnym aspekcie mają nie przypominać człowieka!
Byli pozbawieni rąk, nóg i głów. To jednak nie koniec różnic między nami a nimi! Okazuje się, że mieli żyć… na dnie oceanów. Ich istnienie pokazuje, jak długa i nieprzewidywalna jest historia poszczególnych gatunków, żyjących na Ziemi.
Najwyższy czas poznać organizmy ediakarańskie, od których pochodzimy nie tylko my, ale i wiele innych gatunków, które się rozwinęły i obecnie zamieszkują obok nas. Aż trudno uwierzyć, że możemy mieć wspólnych przodków i pochodzić od tych samych organizmów!

Nasi przodkowie, czyli organizmy ediakarańskie
Organizmy ediakarańskie, inaczej nazywane ediacaranami, pochodzą z okresu ediakaru. Miały pojawić się wkrótce po tym, gdy nastąpiła odwilż po epoce lodowcowej, która miała miejsce w okresie krogeńskim.
Choć nazwy te brzmią dość obco, to naukowcy oraz badacze biegle się nimi posługują, by oddzielić od siebie poszczególne okresy w geografii , biologii czy fizyce. Niektórzy badacze uważają, że nasi przodkowie – pierwsze wielokomórkowe organizmy na Ziemi – mogli pojawić się tutaj już ponad 600 milionów lat temu.
Większość naukowców uznaje jednak, że pojawili się oni w wodach oceanów około 570 lat temu. Najprawdopodobniej duża część ich gatunku zniknęła, ewoluowała w wyniku eksplozji kakambryjskiej.

Czym była eksplozja kambryjska
Eksplozja kambryjska często jest nazywana również kambryjką eksplozją życia i nie jest to przypadkowa nazwa! Odnosi się ona do faktu, że w jej wyniku doszło to potężnej rewolucji biologicznej na Ziemi.
Całe zdarzenie miało miejsce około 540 milionów lat temu. Do powstania rewolucji przyczyniło się pojawienie organizmów roślinożernych, które umożliwiły rozwój różnych form życia. Do tego czasu wszystkie żywe organizmy żyły na powierzchni glonów i mułu.
Kiedy pojawili się pierwsi roślinożercy, środowisko to stało się natlenione. To z kolei umożliwiło powstanie niewielkich środowisk, w których mogły rozwijać się znacznie bardziej różnorodne organizmy.

Źródło życia
Mary Droser z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside mówi, że pierwsze wielokomórkowe organizmy były pozbawione szkieletów oraz głów. Swoim wyglądem przypominały więc trójwymiarowe dywaniki łazienkowe w kształcie muszli.
Dotychczas nie przypuszczano, że nasi przodkowie mogli wyglądać właśnie tak. Niezwykły wygląd odnalezionych skamieniałości sprawiał, że raczej uznawano je za błędny eksperyment ewolucji niż za przodków jakichkolwiek organizmów – tym bardziej ludzi!
Z czasem zaczęto uważać, że ediacarany mogą być przodkami mięczaków. Dzisiaj wiemy jednak, że mogą być przodkami wielu istot wielokomórkowych – w tym także ludzi. To znacznie zmienia nasze podejście do tych zwierząt i ukierunkowuje nas na ich bliższe poznanie.

Przodkowie ludzi – Ikaria wariootia
Profesor Droser postanowiła zbadać Ikaria wariootia. Był to jeden z pierwszych dwustronnych robaków. Miał bardzo niewielkie rozmiary, które wynosiły od 2 do 7 milimetrów. Jego wielkość możemy więc porównać do ziarenka ryżu.
Ikaria wariootia ma być przodkiem wszystkich organizmów dwustronnych, czyli takich, które mają symetryczną budowę ciała. Należą do nich także ludzie, psy czy koty. Nie możemy jednak określić, że wszystkie organizmy, pochodzące z tego okresu, są podobne do współczesnych zwierząt.
Wyróżniamy bowiem ponad 40 gatunków z tego okresu a każdy z nich jest inny. Ich badanie również nie należy do najprostszych, ponieważ naukowcy nie mogą po prostu wyodrębnić ich DNA. Bazują bowiem jedynie na szczątkach skamieniałości, które po nich pozostały.

Wspólne geny
Geny wiele mówią o nas ludziach, ale i o wszystkich gatunkach, które dotychczas żyły na Ziemi. Na ich podstawie, po zbadaniu czterech przedstawicieli okresu ediakaru, noszących nazwy Dickinsonia, Ikaria, Kimberella i Tribrachidium, doszli do wniosku, że istnieje wiele podobieństw między nimi a ludźmi.
Wnioski te wysnuto na podstawie informacji na temat tego, jak poruszały się poszczególne organizmy, jak żyły w środowisku wodnym i jak funkcjonował ich prymitywny układ nerwowy. Z badania wynika, że geny, które wymarły ponad pół miliarda lat temu, wciąż mogą funkcjonować u ludzi czy u zwierząt.
Na podstawie ich obserwacji możemy uzyskać wiele informacji na temat wpływu genów na wielokomórkowość, odporność czy nasze nerwy. Konieczne są jednak dalsze badania, ponieważ temat wydaje się być wyjątkowo rozbudowany. Wiemy na pewno, że biologia i ewolucja wciąż mają przed nami wiele tajemnic!