Syndrom oblężonej twierdzy był stosowany w warunkach wojennych już setki lat temu. Wówczas oblegano miasta i wsie powodując u ich mieszkańców strach. Odcinano im możliwość ucieczki z obleganego miejsca.
Dzięki temu najeźdźca miał właściwie pewność, że uda mu się zwyciężyć. W zaatakowanym miejscu w każdym żołnierzu, rycerzu czy zwykłym mieszkańcu pojawiał się strach. Wiadomo było, że za murami czeka wróg, którego nie da się ominąć.
Dzisiaj syndrom powrócił ze zdwojoną siłą. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, to jest wykorzystywany i zupełnie zmienia nasze patrzenie na rzeczywistość. Jeśli poznasz go bliżej, to nie łatwo będzie manipulować Twoimi wyborami.