Mity o seksie szkodzą nam wszystkim! Sprawiają, że zarówno Ty, jak i Twój partner, nie czujecie się w łóżku tak swobodnie, jak powinniście. Problem jest jednak taki, że nie zdajemy sobie sprawi, że to w co wierzymy, to po prostu mity!
Czas obalić kilka tych, które są wyjątkowo szkodliwe i odbierają nam wiele radości z tej intymnej sfery naszego życia. Jako, że seks jest tematem coraz częstszych rozmów – nawet w sferze publicznej – to warto mówić głośno o tym, co jest w nim prawdą a co nie!
Przede wszystkim chodzi bowiem o naszą przyjemność, a nie o to, by postępować tak, jak wskazują nam wzorce kulturowe, historie zasłyszane podczas kolacji ze znajomymi. Dzięki temu z pewnością zadbamy o relacje w naszym związku!

Rozmiar ma znaczenie
To slogan, który każdy z nas słyszał na pewno choćby jeden raz. Mity takie jak ten są wyjątkowo szkodliwe – jednocześnie trudno zrozumieć, skąd się wzięły! Badania naukowe wykazują jednoznacznie, że rozmiar prącia nie ma wpływu na odczuwaną przyjemność.
Mimo to rynek wciąż wydaje się być nasycony usługami, z których partner może skorzystać, by powiększyć nieco swój rozmiar. W efekcie powielanie takich informacji może prowadzić do zmniejszenia samooceny i niechęci do wspólnych zabaw.
Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że od tego, jak duże jest przyrodzenie mężczyzny, o wiele ważniejsze są jego umiejętności komunikacyjne, intymność czy znajomość ciekawych technik w łóżku!

Jedz afrodyzjaki przed stosunkiem
Nie ma nic przyjemniejszego niż truskawki, banany, ostrygi czy czekolada przed wspólnie spędzoną nocą, prawda? Otóż nie! Nie jest to prawda. Tak naprawdę wcale nie wpływają one na zwiększenie naszego libido.
Seksuolodzy uważają, że to po prostu placebo – sami wierzymy, że tak jest, więc wydaje nam się, że nasza ochota na stosunek jest większa. W rzeczywistości nie dysponujemy żadnymi badaniami, które by to potwierdzały.
Mity o seksie takie jak ten, są znacznie mniej szkodliwe niż poprzedni. Warto jednak wiedzieć, że na nasze libido wpływ ma równowaga hormonalna w naszym organizmie i nasz ogólny stan zdrowia a nie to, co zjemy przed stosunkiem.

Orgazm równoczesny to oznaka dopasowania
W dzisiejszych czasach wciąż wiele osób wierzy w teorię o dwóch połówkach jabłka, które dobierają się w pary na całe życie. Mają to być idealnie dobrane do siebie osoby, które w każdym calu się ze sobą zgadzają – również w łóżku.
Ma to się objawiać głównie… równoczesnym orgazmem. Jeśli więc naprawdę pasujesz do swojego partnera, to powinnaś szczytować dokładnie wtedy, co on. Cóż za bzdura! W rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z dopasowaniem.
Każdy z nas w inny sposób i w innym tempie odczuwa przyjemność, na co mają wpływ między innymi nasze neurony, strefy erogenne czy po prostu upodobania seksualne. Jednoczesny orgazm nie jest więc żadnym wyznacznikiem dopasowania!

Stosunek przerywany to idealna metoda antykoncepcji
Po co korzystać z prezerwatyw, plastrów czy tabletek antykoncepcyjnych? Wystarczy stosunek przerywany, a ciąża wcale nie będzie nam zagrażać. Czy rzeczywiście tak jest? Nie! Mity o seksie takie jak ten sprawią jedynie, że szybko zostaniemy rodzicami.
Stosunek przerywany, owszem, sprawia, że do wytrysku dochodzi poza organizmem kobiety. Warto jednak wiedzieć, że może to być już po tym, gdy dojdzie do zapłodnienia.
Chodzi bowiem o fakt, że w trakcie stosunku – w niekontrolowany sposób – z prącia wydostają się preejakulanty. Mogą się w nich znajdować plemniki, które są zdolne zapłodnić komórkę jajową.

Punkt G to wyznacznik spełnienia
Punkt G, to wyjątkowo sporny temat, jeśli chodzi o przyjemność – zarówno u kobiet i mężczyzn. Przede wszystkim chodzi o to, że wielu mężczyzn nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, gdzie znajduje się ich punkt G.
Otóż nie został on umieszczony ani na prąciu, ani na jądrach. Możemy odkryć go jedynie podczas penetracji analnej!
Jeśli zaś chodzi o kobiety, to warto sobie zdawać sprawę, że nie u każdej punkt G stanowi sferę erogenną. U części kobiet jego stymulacja może nie przynosić przyjemności a sprawiać dyskomfort.

Jest dobrze, więc niech tak zostanie
To kolejny mit, który niezwykle mocno szkodzi związkowi. Wychodzenie z założenia, że jeśli się dogadujemy w sferze łóżkowej, to już nic nie musimy robić jest błędne i prowadzi do tego, że tak naprawdę w końcu znudzimy się partnerem!
Bliskość, relacja, intymność i komunikacja, to na tyle złożone sfery naszego życia, że nie da się w nich prawidłowo funkcjonować, jeśli nie będziemy stawiać na ciągłą pracę, naukę, rozwój i słuchanie drugiej osoby.
Mity o seksie często prowadzą w dłuższej perspektywie do rozpadu związku. Nie chodzi tutaj o to, że dobra zabawa jest podstawą udanego związku. Jest raczej dobrą podporą i polem do rozmowy.

Prezerwatywa odbiera przyjemność
Wiele kobiet słyszało podczas stosunku od swojego partnera, że prezerwatywa jest niewygodna i odbiera całą przyjemność. Czy to prawda? Nie do końca! Problemem nie jest bowiem sama prezerwatywa, ale sposób jej dobrania.
Warto wiedzieć, że są różne rodzaje prezerwatyw i ich rozmiary. Jeśli więc coś się zsuwa albo uciska, to problem nie leży w samym produkcie, ale w złym wyborze konsumenta!
Warto tutaj pamiętać także o tym, że prezerwatywy są bardzo ważne, ponieważ chronią nas przed chorobami, przenoszonymi drogą płciową i nie musimy z nich rezygnować ze względu na to, że ktoś próbuje nas do tego przekonać.

Podwójna prezerwatywa, podwójne zabezpieczenie
Prezerwatywy nie dają pełnej ochrony przed niechcianą ciążą. W związku z tym wiele osób myśli, że założenie podwójnej prezerwatywy podwoi ochronę przed nieplanowną ciążą czy chorobami wenerycznymi.
To jednak również mity o seksie, które zamiast nam pomóc, zaszkodzą! Chodzi bowiem o to, że jedna prezerwatywa założona na drugą spowoduje tarcie podczas stosunku.
To z kolei sprawi, że jedynie wzrośnie prawdopodobieństwo pęknięcia obu zabezpieczeń, co będzie mogło mieć wiadome konsekwencje…

Seks pomaga spalać dużo kalorii
To kolejny mit, który dobrze się ma w społeczeństwie, ale w rzeczywistości nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą. Chodzi bowiem o to, że tak naprawdę nie spalamy tak dużej ilości kalorii, jak mogłoby się wydawać.
Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Quebec w Kanadzie mężczyźni spalają podczas stosunku około 4,2 kcal na minutę, kobiety 3 kcal. Oczywiście wszystko jest uzależnione także od roli, którą ma dana osoba podczas stosunku.
Oznacza to jednak, że podczas stosunku trwającego średnio 13 minut mężczyzna spali około 60 kalorii, a kobieta niespełna 40! Czy to dużo? Jeden cukierek ma mniej więcej tyle…

Tabletki antykoncepcyjne powodują tycie
Mity o seksie takie jak ten nie dotyczą bezpośrednio stosunku, ale jednej z formy zabezpieczeń przed niepożądaną ciążą. Wiele osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – uważa, że biorąc tabletki antykoncepcyjne przytyje.
Przeprowadzono wiele badań w tym temacie, które miały pokazać, czy faktycznie tyjemy od samych tabletek. Cóż – wyniki są raczej jednoznaczne i nie pozostawiają złudzeń. To nie od tabletek tyjemy!
Dobrze dobrane tabletki antykoncepcyjne sprawiają, że znacznie zmniejszają się nasze szanse na zajście w ciążę. Nie doprowadzają jednak do wzrostu wagi.