
Jak syndrom na nas wpływa
Oczywiście syndrom oblężonej twierdzy ma ogromny wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie. Przede wszystkim sprawia, że żyjemy w ciągłym poczuciu strachu. Bez względu na to czy wiemy, skąd on się bierze, czy wręcz przeciwnie.
Osoba dotknięta syndromem nie jest w stanie porzucić lęku. Jej mózg skupia swoją uwagę na samym wrogu lub na kreowaniu w głowie jego wizji – szczególnie dotyczy to sytuacji, w których nie jesteśmy w stanie utożsamić wroga z określoną osobą.
Jednak syndrom może nie dotykać jedynie nas samych. Może być narzędziem w rękach kogoś, kto chce, byśmy poczuli się jak osoba, która znajduje się w obleganej twierdzy, z której nie ma ucieczki. Jedynym wyjściem jest jakiś rodzaj niewoli.