Redakcja Sztosowe
Post – dawniej kojarzony głównie z praktyką duchową lub radykalną metodą odchudzania – dziś wraca na salony w zupełnie nowym świetle. Choć przez lata budził sceptycyzm lekarzy i dietetyków, najnowsze badania rzucają nowe światło na jego wpływ na zdrowie. Okazuje się, że kontrolowane przerwy od jedzenia mogą być nie tylko bezpieczne, ale wręcz zbawienne dla naszego organizmu.
Od hamowania stanów zapalnych, przez poprawę wrażliwości na insulinę, aż po wspomaganie procesu odchudzania – post zyskuje coraz więcej naukowego uznania. Czy chwilowe odstawienie jedzenia naprawdę może działać jak naturalny reset dla ciała? Sprawdź, co na ten temat mówią najnowsze odkrycia!
Post redukuje stany zapalne
Amerykańskie Stowarzyszenie Kardiologiczne podczas jednej z sesji naukowych ogłosiło, że stosowanie postów przerywanych może zmniejszać ryzyko wystąpienia stanów zapalnych w organizmie. Teza została wysunięta na podstawie badań wykonanych przez organizację Intermountain Healthcare.
Badacze uważają, że stosowanie głodówki zwiększa poziom galektyny-3 w naszym organizmie. Jest to białko, które hamuje odpowiedź zapalną naszych organów na poszczególne bodźce. Wysoki poziom tego białka zmniejsza także objawy insulinooporności.
Dzięki ograniczeniu rozwoju stanu zapalnego możemy znacznie zmniejszyć ryzyko pojawienia się chorób układu krążenia czy cukrzycy, czyli chorób, które obecnie są jednymi z najczęściej rozpoznawalnych i najbardziej niebezpiecznych dla naszego zdrowia.
Przebieg badań
Do udziału w badaniach zaproszono 67 pacjentów, którzy mieli pomiędzy 21-70 lat. Każdy z pacjentów miał albo cukrzycę typu II, albo stwierdzano u niego objawy zespołu metabolicznego, czyli grupę czynników ryzyka, do których należy między innymi insulinooporność czy otyłość brzuszna.
Każdy z uczestników badania miał również podniesiony poziom LDL, czyli cholesterolu określanego jako zły cholesterol. Badania trwały łącznie 26 tygodni. 36 pacjentów przez pierwsze 4 tygodnie stosowało głodówki przez dwie doby w tygodniu.
Kolejne 22 tygodnie wiązały się już z postem, który trwał jedynie 24 godziny. Pozostali pacjenci stanowili grupę kontrolną – nie zmienili więc swojego trybu życiu, aby później można było porównać ich wyniki z wynikami tych, którzy zastosowali głodówki.
Wyniki badań
Po 26 tygodniach zbadano poziom galektyny-3 u grupy badawczej. Okazało się, że osób, które stosowały post głodowy, poziom białka był wyższy. To jednak nie jedyny sukces. Zaobserwowano także zmniejszenie nasilenia objawów insulinooporności, zespołu metabolicznego.
Efekty były podobne do tych, jakie osiąga się za pomocą farmakoterapii, gdy przyjmujemy inhibitory SLGT-2, które prowadzą do obniżenia poziomu glukozy we krwi osób, które zmagają się z cukrzycą typu II. Naukowcy podkreślają także, że przebieg badania nie był uciążliwy dla pacjentów.
Żaden z nich nie chciał się wycofać z programu. Naukowcy uważają, że warto bliżej przyjrzeć się galektynom i ich funkcjom w naszym organizmie. Ich zdaniem mogą one odpowiadać za ogólny stan organizmu – w tym także za sposób, w jaki radzimy sobie z infekcjami!
Występują także u zwierząt i roślin
Galektyny to lektyny, które znajdują się nie tylko w ludzkich organizmach, ale także u zwierząt, roślin czy bakterii! W organizmie zwierząt galektyny regulują odpowiedzi organizmu na atakujące go infekcje oraz stany zapalne.
Zdaniem naukowców białka mają się wiązać z cukrami, które znajdują się na powierzchni drobnoustrojów i w ten sposób rozpoczynać proces ich zwalczania.
Białka znajdują się w bananach i badano je nawet pod kątem zwalczania wirusa HIV, ale okazało się, że są zbyt szybko trawione przez nasz organizm. Jeśli jednak post miałby prowadzić do zwiększenia ich ilości, to warto byłoby go stosować!
Ostrożnie z głodówkami
Badacze podkreślają, że post może wywierać pozytywny wpływ na zdrowie tylko wtedy, gdy jest przeprowadzony w odpowiedni sposób. Nie możemy bowiem pościć dłużej niż 48 godzin!
Najbezpieczniej prowadzić głodówki, które trwają maksymalnie 24 godziny, raz w tygodniu. Jeśli będziemy odmawiać organizmowi dostarczania mu energii przez więcej niż 3 doby, to doprowadzimy do stanu zagrożenia naszego życia.
Należy bowiem pamiętać, że o ile do funkcjonowania organizm może wykorzystywać spalanie tkanki tłuszczowej, to nasze mózgi potrzebują glukozy, którą możemy im dostarczyć jedynie za pomocą jedzenia.
